Niesamowite, co zrobił Shaquille O'Neal. Sensacja w play-offach NBA

Koszykarzom Boston Celtics nie udało powtórzyć sukcesu sprzed cztery dni i sensacyjnie przegrali w nocy ze środy na czwartek z Miami Heat 101:111. Gospodarze prowadzili po dwóch kwartach 61:58, ale wówczas rywale wzięli się odrobienia strat, a do zwycięstwa poprowadził ich absolutny bohater Tyler Herro. Tym samym zawodnicy Erika Spoelstry przełamali fatalną serię w konfrontacjach z rywalem.

Koszykarze Boston Celtics przystępowali do drugiego starcia 1/8 finału NBA na fali trzech zwycięstw z rzędu. Ostatnie, odnieśli w niedzielę, gdy rozbili Miami Heat 114:94, a doskonałe spotkanie rozegrał Jayson Tatum, który zanotował 24 punkty, 10 zbiórek i 10 asyst. Teraz przyszła pora na rewanż i zawodnicy Erika Spoelstry zrobili to, czego nie spodziewał się praktycznie nikt.

Zobacz wideo Projekt Warszawa krok bliżej medalu PlusLigi. Piotr Graban: Zrobimy wszystko, żeby zawiesić medal na szyi, bo to zaszczyt

Co za mecz Tylera Herro. Miami Heat sensacyjnie pokonuje Boston Celtics

Spotkanie rozpoczęło się zupełnie inaczej, niż ostatnio, gdy po kilku minutach gry Celtics prowadzili aż 14:0. Tym razem od samego początku obie drużyny rywalizowały punkt za punkt. Dopiero pod koniec kwarty, od stanu 18:18, to goście ruszyli do ataku i choć stracili potem pięciopunktową przewagę, to wygrali tę odsłonę 28:27. 

Podobnie wyglądała druga partia, gdyż najpierw na pięciopunktowe prowadzenie wyszli gospodarze (42:37), ale wówczas przydarzyła im się fatalna seria i nagle zrobiło się 50:55. Ostatecznie schodzili jednak na przerwę z wynikiem 61:58. Trzecia kwarta to był koncert zawodników Miami Heat, którzy kapitalnie w tym meczu trafiali za trzy punkty. Mało tego, pobili nawet rekord play-offów, zdobywając w ten sposób aż 23 punkty. Mieli przy tym 62 proc. skuteczności. "Miami on fire" - napisał Bleacher Record. 

Mimo że prowadzili już nawet 12 punktami (82:70), to ich przewaga pod koniec kwarty stopniała do sześciu pkt i zakończyła się rezultatem 85:79. Ostatnia partia tylko potwierdziła imponującą formę koszykarzy Spoelstry, którzy znów zaczęli imponująco rzucać "za trzy". Doskonałe spotkanie rozgrywał zwłaszcza Tyler Herro, który zdobył 24 punkty, miał pięć zbiórek i aż 14 asyst. Na dodatek sześciokrotnie trafił "trójkę", co jest jego najlepszym wynikiem w karierze play-offów.

- To najlepszy mecz, jaki kiedykolwiek zagrałeś - rzucił do niego po ostatnim punkcie trener Spoelstra. W pomeczowym wywiadzie Herro zdradził, że przed spotkaniem dostał wiadomość, która znacząco wpłynęła na jego grę. - Jimmy Butler napisał do mnie, abym przejął dowodzenie w zespole i poprowadził tych chłopaków do wygranej. Wszyscy wiedzieliśmy, że po ostatnim starciu musimy zareagować - stwierdził.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Miami Heat 111:101 i tym samym za trzy dni na własnym parkiecie przystąpi do rywalizacji z wynikiem 1:1. - Przed play-offami wielu w nas wątpiło. Dlaczego tracicie wiarę? Wiemy, że jesteśmy pod ścianą, ale wierzymy, że możemy zwyciężyć - mówił podczas konferencji prasowej Bam Adebayo, który zaliczył 21 punktów, 10 zbiórek i dwie asysty.

Jak się później okazało, wszystko przewidział legendarny Shaquille O’Neal, który strzelił, że Miami Heat wygra 10 punktami. Mało tego, postawił nawet na to pieniądze.

Dzięki temu zwycięstwu Miami Heat przełamało fatalną passę czterech porażek z rzędu w konfrontacjach z rywalem. Kolejny mecz pomiędzy obiema ekipami odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę 28 kwietnia.

Czy Miami Heat awansuje do ćwierćfinału play-offów NBA?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.