Litewska bokserska Ana Starovoitova brała udział w mistrzostwach Europy w boksie amatorskim, które odbywają się w Belgradzie. Zawodniczka występuje w kategorii wagowej do 60 kilogramów i we wtorkowy wieczór w ćwierćfinale pokonała Hiszpankę Sheilę Martinez Perez 5:0 (29:28, 29:28, 29:28, 30:27, 29:28). Dzięki temu zapewniła już sobie brązowy medal ME. W 1/8 finału nie dała szans Chorwatce De Bolanc, którą także pokonała 5:0 (30:27, 30:27, 29:28, 30:27, 30:27).
- Wygrałam swoją walkę i zapewniłam sobie medal mistrzostw Europy, co jest zasługą całej naszej kadry. Jestem niezwykle szczęśliwa i dedykuję ten medal zmarłemu tacie, który 20 kwietnia obchodziłby urodziny. Jestem dumna, ale jesteśmy pięściarzami i nie powinniśmy płakać - mówiła rozemocjonowana Staravoitova na oficjalnym kanale litewskiej federacji boksu.
W półfinale Litwinka miała zmierzyć się z Rosjanką Nuną Asatrianą. Oddała to starcie walkowerem, gdyż nie chce mierzyć się z reprezentantką kraju agresora. Jakby tego było mało, to Staravoitova nie zjawi się także na ceremonii medalowej na znak pełnej solidarności z Ukrainą.
Dumny z zachowania swojej rodaczki był prezydent Litwy Gitanas Nauseda. - Jestem dumny z litewskiej bokserski Any Starovoitovej, która sięgnęła po brązowy medal na mistrzostwach Europy w boksie. Zrezygnowała z walki o złoto, gdyż odmówiła walki z reprezentantką kraju agresora. Ten brąz lśni bardziej niż złoto - napisał na portalu X.
Podobnie napisało litewski ministerstwo spraw zagranicznych. - Międzynarodowe imprezy sportowe nie powinny być miejscem dla sportowców z państw agresorów! - dodano.
Litewska federacja boksu już w styczniu 2023 roku podjęła decyzję o rezygnacji walk z przedstawicielami krajów agresorów. Z powodu tej historycznej decyzji zrezygnowali z czterech walk o mistrzostwo Europy oraz dwóch o mistrzostwo świata.