Co za show reprezentanta Polski. Nie zatrzymuje się! Kolejny gol [WIDEO]

Ostatnie tygodnie są bardzo udane dla Michała Skórasia, jeśli chodzi o jego grę w barwach Club Brugge. Polski skrzydłowy stał się istotną częścią ofensywy belgijskiego zespołu, co właśnie potwierdził w spotkaniu ligowym. Skóraś był bliski zanotowania asysty, ale strzelił gola w starciu z KRC Genk. W tym momencie Club Brugge wyrasta na coraz poważniejszego pretendenta do tytułu mistrza Belgii.

Michał Skóraś jest na fali wznoszącej. Licząc środowe spotkanie z Genkiem, polski skrzydłowy był zaangażowany w akcję bramkową (gol lub asysta) w czwartym z ostatnich sześciu meczów. W tym czasie Club Brugge wygrało wszystkie starcia.

Zobacz wideo Grosicki o młodych zawodnikach w kadrze: Znają swoje miejsce w szeregu

Kapitalna forma Skórasia w Belgii

W meczu z Genkiem Club Brugge od początku zaznaczał swoją wyższość. Pierwsza bramka padła już w szóstej minucie, a swój udział przy niej miał właśnie Michał Skóraś. Polak świetnie pokazał się na prawym skrzydle, urwał się rywalowi i podał na środek pola karnego, gdzie wbiegał Ferran Jutgla. Pierwszy strzał Hiszpana został zablokowany, przez co Polak nie mógł mieć asysty na koncie, ale dobitka znalazła już drogę do siatki.

Do przerwy było 1:0 dla Brugge. Gospodarze wrzucili wyższy bieg w drugiej połowie. Wtedy Skóraś wpisał się na listę strzelców, bardzo dobrze zachował się w polu karnym przy swojej sytuacji.

To była 51. minuta. Wtedy Maxim De Cuyper dośrodkował z lewego skrzydła, wrzutkę przedłużył zagraniem głową Hans Vanaken, a piłka spadła pod nogi niekrytego Skórasia, który niepostrzeżenie znalazł się w polu karnym, jakby defensorzy Genku całkowicie zapomnieli o nim. Polak wziął zamach i uderzył nisko lewą nogą. Piłka odbiła się jeszcze od ręki bramkarza gości i ugrzęzła w siatce. Publika w Brugge oszalała ze szczęścia.

Kilka minut później prowadzenie na 3:0 podwyższył Brazylijczyk Igor Thiago. Skóraś zszedł w 66. minucie, ale jego zespół nie zwalniał tempa. Chwilę później było już 4:0 po trafieniu De Cuypera. Lewy obrońca gospodarzy ustalił wynik.

Zdecydowanie Michał Skóraś jest w formie. W ostatnich sześciu meczach strzelił dwa gole i zaliczył trzy asysty. To spora część jego dorobku w tym sezonie. W 40 spotkaniach zdobył cztery bramki i zanotował osiem asyst.

Belgijska Jupiler League podzieliła się po 30 kolejkach na trzy grupy - mistrzowską, spadkową i Ligi Konferencji. Club Brugge jest w tej pierwszej. W fazie finałowej zespoły zostają z połową zdobytych punktów. W fazie zasadniczej ligę zdominowało Royale Union Saint-Gilloise z 70 punktami. Club Brugge był na czwartym miejscu z 19 punktami straty.

Rywalizację w grupie mistrzowskiej lider zaczął od czterech porażek. To pozwoliło drużynie Skórasia nie tylko zmniejszyć straty, ale też wyprzedzić drużynę spod Brukseli. W tej chwili liderem rozgrywek jest Anderlecht Bruksela (41 pkt.), Club Brugge jest drugi z dwoma punktami straty.

Czy Michał Skóraś powinien zostać powołany na mistrzostwa Europy?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.