Co za mecz Linette w Madrycie. Absolutny rollercoaster! Czas na Sabalenkę

Prawdziwy rollercoaster w meczu Magdy Linette w I rundzie WTA 1000 w Madrycie! Polka fatalnie rozpoczęła to spotkanie. Popełniała sporo błędów, co bezlitośnie wykorzystała Elisabetta Cocciaretto. W drugiej partii 32-latka była jednak w stanie odwrócić losy meczu, choć o mały włos, a wypuściłaby przewagę z rąk. O wszystkim zadecydował więc trzeci set, pełen emocji, ale ostatecznie zwycięski dla Linette.

Magda Linette kapitalnie zaprezentowała się w WTA 250 w Rouen, gdzie dotarła do finału. Trzeciego tytułu singlowego w karierze jednak nie wywalczyła. W decydującym spotkaniu musiała uznać wyższość Sloane Stephens. Mimo wszystko Polka nie sprzedała tanio skóry i rozegrała trzysetową batalię - 1:6, 6:2, 2:6. Kibice, jak i sama 32-latka wierzyli, że uda jej się podtrzymać passę w kolejnym turnieju i to o wiele bardziej prestiżowym - WTA 1000 w Madrycie. Na start zmierzyła się z Elisabettą Cocciaretto. 

Zobacz wideo Idze Świątek puściły nerwy. "Jako dziennikarze nie wiedzieliśmy co robić"

Koszmarny początek Linette. Szybkie przełamanie i pierwszy set spisany na straty

Było to drugie starcie tych tenisistek w historii. Poprzednio rywalizowały w 2022 roku w Challengerze w Meksyku. Wówczas górą była Włoszka 7:6(5), 4:6, 6:1. Mimo to trudno było wskazać faworytkę do zwycięstwa. Patrząc na osiągnięcia ostatnich dni, większe szanse dawano Polce. Dodatkowo znajdowała się wyżej w rankingu WTA - Linette jest 48., a jej rywalka 54. 

Tyle tylko, że mecz zaczął się koszmarnie dla naszej rodaczki. Już w pierwszym gemie została przełamana i to do 15. Popełniła więcej błędów niż miała dobrych zagrań, co Włoszka skrzętnie wykorzystała. W gemie numer cztery Linette miała szansę zrewanżować się przeciwniczce. Wywalczyła nawet break pointa, ale zabrakło skuteczności. W dłuższych wymianach lepiej spisywała się Cocciaretto i to ona prowadziła już 3:1.

Polka nie poddała się jednak i dopięła swego w szóstym gemie. Wówczas wygrała przy serwisie rywalki i doprowadziła do wyrównania - 3:3. Radość nie trwała długo. Dość powiedzieć, że Linette zaczęła popełniać coraz więcej błędów, szczególnie przy własnym podaniu. To sprawiło, że nie wygrała już żadnego z gemów serwisowych i dwukrotnie dała się przełamać. Dzięki temu Cocciaretto zwyciężyła w pierwszej partii 6:3, wykorzystując czwartą piłkę setową. 

Kryzys nie przekreślił szans Linette. Drugi set przedłużył nadzieje na zwycięstwo

Linette wierzyła, że uda jej się odwrócić losy meczu w drugiej odsłonie. I szybko miała ku temu okazję. W trzecim gemie wypracowała break pointa. Tyle tylko, że znów zabrakło precyzji, co przełożyło się na zmarnowanie szansy. Jak mawia jednak stare porzekadło: "co się odwlecze, to nie uciecze". I w przypadku Linette znalazło ono odzwierciedlenie w rzeczywistości.

W gemie numer pięć Polka przełamała rywalkę, a chwilę później wygrała przy własnym serwisie, dzięki czemu prowadziła już 4:2. Na tym nie poprzestała. Weszła na wyższy poziom, co zaskoczyło Włoszkę. I w siódmym gemie ponownie przełamała rywalkę. Co więcej, do 0. Była więc o krok od wyrównania w setach - 5:2.

I wtedy nastąpił nieoczekiwany kryzys Linette. Przegrała gema serwisowego do 0, co dodało skrzydeł rywalce. Ta poszła za ciosem i chwilę później wygrała przy własnym podaniu, dzięki czemu niebezpiecznie zbliżyła się do Polki (4:5). Na szczęście nasza rodaczka wykaraskała się z tarapatów na czas. W dziesiątym gemie przypieczętowała zwycięstwo - 6:4.

Siódmy gem kluczowy dla losów meczu. Linette w II rundzie w Madrycie

Tym samym o losach spotkania miała zadecydować trzecia partia. Ta rozpoczęła się kapitalnie dla Linette, bo od przełamania przeciwniczki. Problem w tym, że już chwilę później Włoszka się zrewanżowała. Od tej chwili gra zaczęła toczyć się gem za gem. Do czasu.

W siódmej odsłonie Polka zaczęła wywierać presję na rywalce. I to skutecznie. Wywalczyła dwa break pointy i w końcu je wykorzystała, dzięki czemu wyszła na prowadzenie 4:3. Po chwili wygrała własne podanie i była o krok od zakończenia spotkania. 

Włoszka utrzymała jednak nerwy na wodzy i zwyciężyła w kolejnym gemie, czym przedłużyła nadzieje na zwycięstwo. Tyle tylko, że Linette pozbawiła ją marzeń. W dziesiątym gemie obroniła break pointa i ostatecznie wygrała 6:4 i w całym meczu 2:1.

Magda Linette - Elisabetta Cocciaretto 3:6, 6:4, 6:4.

Tym samym to Linette awansowała do II rundy. Tam zmierzy się z wiceliderką rankingu WTA Aryną Sabalenką.

Czy Magda Linette pokona Arynę Sabalenkę w II rundzie WTA 1000 w Madrycie?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.