Koszmar drużyny Bednarka na ostatniej prostej sezonu. Koniec marzeń [WIDEO]

Drużyna Jana Bednarka Southampton niejako sama wypisała się z walki o bezpośredni awans do Premier League. Po ostatniej bolesnej porażce z Cardiff City tym razem została rozbita przez lidera tabeli Leicester aż 0:5. Nie było to złe spotkanie w wykonaniu naszego piłkarza, który raz uratował nawet zespół przed utratą gola. Było to jednak zdecydowanie zbyt mało. Po tym wyniku wiele wyjaśniło się na czele Championship.

Jan Bednarek przeżywa ostatnio niezbyt dobre miesiące. Gdy we wrześniu selekcjonerem reprezentacji Polski został Michał Probierz, nie otrzymał od niego nawet powołania na pierwsze zgrupowanie. Choć potem wrócił do drużyny, to zagrała fatalnie w meczuWalią, za co został skrytykowany przez wszystkich kibiców.

Zobacz wideo Idze Świątek puściły nerwy. "Jako dziennikarze nie wiedzieliśmy co robić"

Mimo to wydaje się, że obrońca nie traci zaufania selekcjonera. - Wybór trenera jest zawsze trudny. Na pierwszym zgrupowaniu za mojej kadencji go nie było, bo gdzieś tam analizowaliśmy pewną sytuację. Ale chcieliśmy scalić zespół, on jest doświadczonym piłkarzem, więc powrócił - powiedział we wtorkowym programie u Kuby Wojewódzkiego. Ponownie zawodnik zaczął mieć jednak problemy w klubie.

Koszmarny występ drużyny Bednarka. Lider nie pozostał złudzeń

Kiedy na początku stycznia Southampton wyrównało rekord klubu i zanotowało 20 meczów bez porażki, wydawało się, że błyskawicznie po zaledwie roku wróci do Premier League. Nieco później zespół jednak wpadł w kryzys i zanotował trzy bolesne porażki: z Bristol City (1:3), Hull (1:2) oraz Millwall (1:2). Sytuacja uległa poprawie, ale tylko chwilowo, gdyż znów jego wyniki rozczarowują. Najpierw przegrał w sobotę z Cardiff City (2:3) po golu w doliczonym czasie gry, a we wtorek został rozbity przez Leicester City aż 0:5.

To miał być hit 38. kolejki Championship, ponieważ lider mierzył się z czwartą drużyną tabeli. Ale spotkanie okazało się zupełnie jednostronne. Gospodarze objęli prowadzenie w 25. minucie po golu Fatawu i choć do przerwy było tylko 1:0, to w drugiej odsłonie kolejne dwa trafienia zanotował Ghańczyk, a po jednym - Wilfred Ndidi oraz Jamie Vardy. Ozdobą starcia była ostatnia bramka Fatawu, która padła po perfekcyjnie wyprowadzonym kontrataku.

Dobry występ Jana Bednarka. Nie zawinił przy żadnej z bramek

Mimo koszmarnego wyniku nie było to złe spotkanie w wykonaniu Jana Bednarka. Nie dość, że bezpośrednio nie zawinił przy żadnej z bramek, to w pierwszej połowie uratował drużynę przed utratą gola, gdy w ostatniej chwili uprzedził Jamiego Vardy'ego i wybił futbolówkę niemalże z linii bramkowej.

Jak podaje Sofascore, miał aż 154 kontakty z piłką, wykonał 132 na 141 celnych podań (94 proc.), a ponadto wygrał wszystkie (dwa) pojedynki. Oceniono go łącznie na - 6,6. Nieco niższą notę wystawił mu za to Flashscore - 6,4. To było już 40 starcie naszego piłkarza w tym sezonie II ligi angielskiej. Pełne 90 minut na ławce rezerwowych w zespole rywala przesiedział za to Jakub Stolarczyk.

Pełny skrót meczu Leicester - Southampton poniżej:

 

Do końca rozgrywek pozostały dwa spotkania, a sytuacja w tabeli jest już praktycznie wyjaśniona. Liderem jest Leicester (94 pkt), które wyprzedza Leeds (90 pkt), Ipswich (89, mecz mniej) oraz właśnie Southampton (84 pkt). Następne są: West Brom (72 pkt), Norwich (72 pkt) i Hull (66 pkt). Drużyny z miejsc 1-2 wywalczą bezpośredni awans do PL, natomiast te z lokat 3-4 zmierzą się ze sobą w barażach. 

Czy Jan Bednarek otrzyma powołanie na Euro 2024?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.