Oficjalnie: PZN reaguje ws. doniesień o Kamilu Stochu. Wszystko jasne

"Informacja o tym, że Michal Doleżal może pracować indywidualnie z Kamilem Stochem trafiła do nas w czasie spotkań komitetów Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) w Pradze. Wtedy przekazały ją źródła ze Słowenii i Czech" - informował Jakub Balcerski, dziennikarz Sport.pl, pisząc o planach Stocha na kolejny sezon Pucharu Świata. Teraz do tych doniesień oficjalnie odnosi się Polski Związek Narciarski.

Poprzedni sezon Pucharu Świata nie był udany dla Kamila Stocha. Dotychczasowy lider polskich skoczków zdobył 256 punktów w 29 konkursach, co dało mu 26. miejsce w klasyfikacji generalnej. To był najgorszy wynik Stocha w karierze od 15 lat i sezonu 08/09 - Po sezonie muszę najpierw odpocząć. To wszystko, o czym teraz marzę. Jestem wykończony fizycznie, psychicznie, totalnie wyzuty z energii. Jedyne, o czym marzę, to aby jutro nie myśleć, że mam trening - opowiadał Stoch po zakończeniu rywalizacji w Planicy. 

Zobacz wideo Małysz ocenia sezon polskich skoczków. "Więcej bym nie dał"

Do sprawy odnosił się też Adam Małysz. - On na razie w ogóle nawet nie chce myśleć o skokach - mówił prezes PZN-u, zapowiadając, że dojdzie między nim a Stochem do rozmowy dopiero po zakończeniu urlopu przez Kamila.

14 kwietnia br. Jakub Balcerski, dziennikarz Sport.pl poinformował, że Michal Dolezal może zostać prywatnym trenerem Stocha na przyszły sezon. Czech postanowił odejść z niemieckiej federacji na własną prośbę, gdzie był asystentem Stefana Horngachera. Potem te wieści o Dolezalu zostały potwierdzone przez Rafała Kota, członka zarządu Polskiego Związku Narciarskiego, który powiedział, że "najważniejszy w tym wszystkim jest Kamil".

"Na koniec sezonu, gdy Doleżal został poinformowany przez PZN, że nie będzie dalej trenerem polskiej kadry skoczków i dowiedzieli się o tym zawodnicy, stanęli murem za Czechem i ostro krytykowali związek w wywiadach po konkursie, zwłaszcza tych udzielonych telewizji Eurosport. Na ich czele stanął właśnie Stoch. Doleżal był wyraźnie wzruszony taką postawą" - przypominał nasz dziennikarz. Dolezal był trenerem reprezentacji Polski w latach 2019-2022.

PZN reaguje ws. doniesień o Stochu. Specjalna prośba od skoczka

Polski Związek Narciarski postanowił zabrać głos ws. doniesień o możliwej współpracy indywidualnej między Stochem a Dolezalem w sezonie 24/25. Pojawiło się stosowne oświadczenie ze strony związku w mediach społecznościowych. "Kamil Stoch zwrócił się do Polskiego Związku Narciarskiego, iż chciałby organizować swoje przygotowania do sezonu 2024/2025 pod okiem trenera skupiającego się wyłącznie na jego osobie" - czytamy w oświadczeniu federacji.

"Polski Związek Narciarski respektuje prośbę Kamila Stocha i zajmie się stworzeniem ramowych warunków dla indywidualnego przygotowania do sezonu. Rozpatrzenie niniejszego wniosku stanowi gest dobrej woli Polskiego Związku Narciarskiego wobec Kamila Stocha, oparty na osiągnięciach sportowca. Zarząd PZN musi jednak szczegółowo omówić tę decyzję, w celu znalezienia najskuteczniejszego rozwiązania" - dodaje.

"W przyszłym miesiącu Polski Związek Narciarski określi warunki ramowe w porozumieniu z wszystkimi osobami decyzyjnymi. Polski Związek Narciarski poinformuje opinię publiczną, gdy warunki zostaną uzgodnione" - podsumowuje związek.

Indywidualne treningi dla skoczków realnym rozwiązaniem

W związku z potencjalnym zatrudnieniem Dolezala wróciła dyskusja, czy nasi najlepsi skoczkowie, czyli Stoch, Piotr Żyła i Dawid Kubacki, powinni funkcjonować w innym cyklu treningowym, stosować inne metody po koszmarnym sezonie. Thomas Thurnbichler przyznał się do popełnionych błędów, które bardzo trudno było naprawić w trakcie sezonu.

- Były pomysły (przed sezonem 2023/24 - red.), żebyśmy trenowali trochę innym tokiem, innym torem: żebyśmy nie musieli jeździć na wszystkie zgrupowania. Najpierw musiałbym o tym szczerze porozmawiać z trenerem i z władzami Polskiego Związku Narciarskiego, czy taka opcja w ogóle istnieje. I jakie są szanse na jej realizację - mówił Stoch w rozmowie ze Sport.pl 12 marca.

Czy przyszły sezon będzie dużo lepszy dla Kamila Stocha?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.