Arkadiusz Milik jest piłkarzem Juventusu od 2022 roku. W bieżącym sezonie nie może być zadowolony ze swojej sytuacji. Do tej pory rozegrał 29 meczów i strzelił tylko sześć goli, a na boisku pojawiał się głównie z ławki rezerwowych. Ponadto w marcu doznał kontuzji i dopiero niedawno wrócił do gry.
We wtorek Juventus zmierzył się z Lazio w rewanżowym meczu w półfinale Pucharu Włoch. Milik rozpoczął to starcie na ławce rezerwowych. Jego drużyna słabo radziła sobie w tym meczu. Po 49 minutach przegrywała 0:2. Dwa gole strzelił Taty Castellanos. Polak pojawił się na boisku w 81. minucie i niemal od razu stał się bohaterem Juventusu.
Zaledwie dwie minuty później strzelił gola na 1:2. Timothy Weah posłał mocne podanie w pole karne, a polski napastnik wystawił tylko nogę i wpakował piłkę do siatki. Ostatecznie więcej w tym meczu już się nie wydarzyło, a Juventus przegrał 1:2. Awansował jednak do finału, ponieważ wygrał w pierwszym meczu 2:0. Trafienie Milika okazało się zatem kluczowe. Całe spotkanie na ławce rezerwowych przesiedział Wojciech Szczęsny.
Lazio 2:1 Juventus
Strzelcy: Taty Castellanos (12', 49'); Arkadiusz Milik (83')
Milik kolejną okazję do gry miał już w najbliższą sobotę. Tego dnia o godzinie 18:00 Juventus podejmie na własnym stadionie Milan. Ekipa prowadzona przez Massimiliano Allegriego po 33 kolejkach zajmuje trzecie miejsce w tabeli Serie A z dorobkiem 64 punktów. W finale Pucharu Włoch zmierzy się z Fiorentiną lub Atalantą.