Gerard Pique w tarapatach. Sąd wydał nakaz. Poważne oskarżenia

Gerard Pique nie jest już aktywnym piłkarzem. W listopadzie 2022 roku rozegrał ostatni mecz w barwach Barcelony i zakończył bogatą i pełną sukcesów karierę. Postanowił skupić się na biznesie. Jest między innymi założycielem firmy Kosmos. Według doniesień hiszpańskich mediów były obrońca znalazł się jednak w sporych tarapatach.

Chodzi o problemy związane z podejrzeniami o praktyki korupcyjne, nieuczciwe zarządzanie i pranie pieniędzy. Dotyczy to Superpucharu Hiszpanii rozgrywanego w Arabii Saudyjskiej. 

Zobacz wideo Grosicki o młodych zawodnikach w kadrze: Znają swoje miejsce w szeregu

Kłopoty Pique. Zablokowano konta

Według doniesień radia Cadena SER we wtorek sąd prowadzący śledztwo nazywane "Operacją Brody" zarządził zablokowanie konta firmy Kosmos Football, która związana jest z Gerardem Pique.

To właśnie ze względu na te podejrzenia sędzia zdecydowała w swoim piśmie, że podejmuje akcję zablokowania konta firmowego. Nie chce, by Kosmos Football mógł dysponować prowizją w wysokości trzech milionów euro, którą otrzymuje za każdą edycję superpucharu w Arabii Saudyjskiej od firmy SELA Company Sport. Pieniądze mają być zabezpieczone w przypadku, gdyby firma miała ponieść cywilną odpowiedzialność.

Hiszpańskie media zaznaczają, że już w 2022 roku sędzia "poprosiła władze księstwa o pomoc sądową w poszukiwaniu danych dotyczących konta bankowego FC Andorra - klubu należącego do Pique - w instytucji MoraBanc".

- Firma Kosmos jest jedną z badanych pod kątem podejrzanych przestępstw korupcyjnych, nieuczciwego zarządzania i prania pieniędzy, a w sprawie badana jest umowa między RFEF, Kosmos i Sela Company Sport "w celu negocjowania organizacji Superpucharu w Arabii Saudyjskiej, z dnia 11 września 2019 roku" - czytamy w publikacji "Mundo Deportivo".

29 kwietnia w związku ze śledztwem dotyczącym tej sprawy przed sądem w charakterze podejrzanego ma stawić się Luis Rubiales, który wówczas stał na czele hiszpańskiej federacji.

Który obrońca był lepszy?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.