Niilo Maenpaa przeniósł się do Warty Poznań na początku 2022 roku. W bieżącym sezonie nie jest podstawowym zawodnikiem klubu i na boisku pojawia się głównie z ławki rezerwowych. Do tej pory rozegrał łącznie 24 mecze, ale na murawie przebywał tylko 763 minuty.
Fin niedawno udzielił wywiadu gazecie "Helsingin Sanomat". Zawodnik wypowiedział się głównie o grze w Warcie i ekstraklasie. I nie były to pozytywne słowa. Maenpaa oskarża klub o niewypłacanie pensji na czas, a ponadto dziennikarze donoszą, że stracił zaufanie do kolegów z zespołu.
- Jeśli nie jesteś w stanie grać wystarczająco dużo, to wszystko traci sens. I trwa to już od dłuższego czasu. Często zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię, w Polsce. Nie mam tu rodziny. Nie gram. Wypłaty wynagrodzeń są opóźnione - powiedział, cytowany przez "Przegląd Sportowy". I dodał, że zdarza mu się myśleć o powrocie do Finlandii.
Na słowa zawodnika zareagował rzecznik Warty Poznań Piotr Leśniowski, który stwierdził, że Warta nie ma zaległości finansowych, a wszelkie opóźnienia w wypłatach są wcześniej wyjaśniane i przekazywane. - Sztab szkoleniowy oraz zespół zawsze wspierały i wspierają Niilo. Było tak również w trudniejszych dla niego chwilach związanych z sytuacją rodzinną, ale też w okresach, w których ze względu na urazy nie był w stanie skutecznie rywalizować o miejsce w składzie - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Kontrakt Niilo Maenpy wygasa wraz z zakończeniem sezonu i prawdopodobnie nie zostanie przedłużony. Jego obecna drużyna po 28. kolejkach zajmuje 14. miejsce w tabeli z dorobkiem 31 punktów.