Anna Lewandowska niejednokrotnie przyznawała, że zakochała się Barcelonie. Po transferze Roberta Lewandowskiego od razu zaczęła realizować wymarzone projekty w stolicy Katalonii, gdzie powstanie m.in. jej siłownia i szkoła tańca. "Aktywność fizyczna i dbanie o zdrowie są coraz częściej obecne w naszym społeczeństwie, a Anna Lewandowska doskonale zdaje sobie z tego sprawę" - piszą hiszpańskie media, nazywając żonę kapitana reprezentacji Polski "luksusową gospodynią".
Mimo to Lewandowska bacznie śledzi to, co dzieje się w Polsce. W ostatnim czasie w Sejmie debatowano nad ustawami aborcyjnymi, co znów wywołało mnóstwo kontrowersji wśród opinii publicznej. W tym temacie dla portalu WP Kobieta wypowiedziała się popularna trenerka fitness. Jakie podejście do aborcji ma Anna Lewandowska?
- Mówiłam o tym w trakcie strajków i podtrzymuję swoje zdanie. Sama jestem przeciwniczką aborcji, ale wiem, że istnieją różne sytuacje i każda kobieta powinna móc samodzielnie podjąć taką decyzję. Konieczne jest wypracowanie zmian legislacyjnych, które będę uwzględniały prawa kobiet - przyznała. W styczniu w rozmowie z Business Insider 31-latka wygłosiła niemal identyczną opinię. - Powtórzę więc, co uważa Anna Lewandowska - tak, jestem przeciwko aborcji, ale nie chcę nikomu jej surowo zabraniać. Uważam, że każda kobieta ma prawo decydować o swoim ciele. Kropka - mówiła.
Oprócz tego celebrytka przyznała, że cieszy się z podjęcia dyskusji i zmian, jakie zachodzą w naszym kraju pod szyldem nowej władzy. - Uważam, że w naszym kraju zachodzą zmiany, które były bardzo potrzebne. Cieszę się, że jest dużo nowych postulatów. Z radością przyjęłam informację, że kobiety w Polsce będą miały dostęp do bezpłatnych zabiegów in vitro. Choć mieszkam w Hiszpanii, jestem dumna, że jestem Polką i interesuję się wszystkim, co dzieje się w kraju - dodała.
Z pewnością sytuacja w Polsce jest dla niej ważna, ponieważ Lewandowska regularnie pojawia się m.in. w Warszawie. Niedawno Robert Lewandowski przyznał, że najprawdopodobniej po karierze wraz z żoną zdecyduje się na pozostanie w Barcelonie, jednak nie zapomni o stolicy Polski. - Też będziemy tam bywali. Mamy rodzinę, znajomych, więc będziemy tam jeździć - mówił.