Co za sensacja. Mecz roku w Stuttgarcie. Obroniła pięć piłek meczowych!

Kibice nie mogą narzekać na brak emocji w trakcie turnieju WTA 500 w Stuttgarcie. Kolejne w czwartkowy wieczór zafundowały Marta Kostiuk i Qinwen Zheng. Obie panie rozegrały blisko trzygodzinny mecz, w którym Ukrainka obroniła pięć piłek meczowych! Tym samym sensacyjnie wygrała 6:2, 4:6, 7:5. - Jak obroniłam pięć piłek meczowych? Nie mam pojęcia - mówiła wprost Kostiuk zaraz po zakończeniu meczu.

Marta Kostiuk (27. WTA) przeżywa najlepszy moment w tenisowej karierze. Ukraińska tenisistka w styczniu grała w ćwierćfinale Australian Open, w marcu wystąpiła w finale turnieju w San Diego, który przegrała z Katie Boulter (28. WTA). Tym samym zajmuje obecnie najwyższe w karierze miejsce w światowym rankingu.

Zobacz wideo Gwiazdy sportu oszalały za padlem

Kostiuk gra obecnie w turnieju WTA 500 w Stuttgarcie, gdzie w pierwszej rundzie wygrała z Laurą Siegemund (84. WTA) 6:3, 6:7(4-7), 6:4. W drugiej zmierzyła się z czołową tenisistką świata, tegoroczną finalistką Australian Open - Qinwen Zheng (7. WTA).

Marta Kostiuk zagra w półfinale turnieju WTA 500 w Stuttgarcie. "To były niesamowite wymiany"

To właśnie Ukrainka weszła w mecz zdecydowanie lepiej od rywalki. Błyskawicznie przełamała Zheng, grała pewnie przy swoim serwisie i nie dopuściła Chinki do żadnego breakpointu. Tym samym w 34 minuty wygrała pierwszego seta 6:2.

Drugi był o wiele bardziej wyrównany, ale wydawało się, że dalej to Kostiuk ma pewną przewagę i jest blisko sprawienia sensacji. Do wyniku 4:3 nie wykorzystała w sumie sześciu szans na przełamanie rywalki. Zheng obroniła się, doprowadziła do remisu i po chwili pierwszy raz w tym meczu wygrała gema przy serwisie rywalki. To wystarczyło, żeby zwyciężyć seta 6:4.

Potrzebna była więc trzecia partia, którą Zheng rozpoczęła od przełamania. Do stanu 5:4 (z perspektywy Chinki) żadna z tenisistek nie potrafiła mieć większej okazji na wygranie gema przy serwisie rywalki. Wtedy Zheng serwowała po zwycięstwo, a obie panie rozegrały najdłuższego gema w całym meczu. 18 punktów, pięć piłek meczowych, dwa break pointy i gem wygrany przez Kostiuk! Ukrainka wróciła do gry i rozpędzona tym małym sukcesem po niespełna trzech godzinach zwyciężyła ostatecznie 6:2, 4:6, 7:5 i awansowała do półfinału, sprawiając największą dotychczas sensację w stuttgarckich zawodach.

- Jak obroniłam pięć piłek meczowych? Nie mam pojęcia. Drugi set był bardzo wyrównany, miałam swoje szanse, ale nie wykorzystałam ich, co było rozczarowujące. Nie wierzę, że zdołałam wygrać ten mecz. Każda piłka meczowa była niesamowitą wymianą. Może trochę bardziej na to zasłużyłam... Nie wiem - mówiła z przejęciem Kostiuk zaraz po spotkaniu.

W ćwierćfinale turnieju WTA 500 w Stuttgarcie Martia Kostiuk zagra z Coco Gauff (3. WTA). Lepsza z tej pary zagra w półfinale ze zwyciężczynią rywalizacji Aryna Sabalenka (2. WTA) - Marketa Vondrousova (8. WTA). W drugim półfinale zagrają Iga Świątek (1. WTA)/Emma Raducanu (303. WTA) - Jelena Rybakina (4. WTA)/Jasmine Paolini (14. WTA).

Kto wygra mecz Coco Gauff - Marta Kostiuk?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.