Po decyzji Marciniaka rozpętało się piekło. Włosi nie mają litości. Antybohater

Znów głośno o Szymonie Marciniaku. Polski sędzia miał bardzo trudne zadanie, by okiełznać emocje w meczu Romy z Milanem w Lidze Europy. Marciniak podjął wiele trudnych decyzji, które mogły być interpretowane w różny sposób. I o ile nasz sędzia broniony jest w kraju, o tyle we Włoszech rozpętał piekło. Tamtejsze media widzą w Polaku antybohatera i zarzucają mu błędy.

AS Roma pokonała w czwartek AC Milan 2:1 i awansowała do półfinału Ligi Europy. Mecz w Rzymie był bardzo trudny dla Szymona Marciniaka, który był głównym sędzią tego spotkania. Polski arbiter był jednym z bohaterów meczu, a włoskie media poświęciły mu dużo uwagi.

Zobacz wideo Santos zwolniony z Besiktasu. Jest reakcja PZPN

Pierwsza kontrowersja miała miejsce w 29. minucie, kiedy Marciniak wyrzucił zawodnika Romy - Zekiego Celika - za faul na Rafaelu Leao. 11 minut później wydawało się, że Milan otrzyma rzut karny. We własnym polu karnym ręką zagrał Gianluca Mancini, ale po analizie VAR okazało się, że chwilę przed nim tą samą częścią ciała zagrał też Olivier Giroud.

W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Marciniak pokazał kolejną czerwoną kartkę. Tym razem Polak wyrzucił z boiska obrońcę Milanu - Theo Hernandeza - za faul na Stephanie El Shaarawym. Marciniak został jednak wezwany do monitora i po obejrzeniu sytuacji zmienił decyzję, pokazując Hernandezowi żółtą kartkę.

W rozmowie z portalem przegladsportowy.onet.pl Polaka bronił nasz były sędzia międzynarodowy - Marcin Borski - który przyznał, że czerwona kartka dla Celika była jak najbardziej słuszna. - To był atak w ścięgno Achillesa. Za taki faul mogła być czerwona kartka, ale jakby dał żółtą, to też by się bronił. Lepszą decyzją jest jednak czerwona, bo tu chodzi o ochronę zdrowia piłkarza - powiedział Borski.

Innego zdania byli jednak włoscy dziennikarze, którzy w większości krytycznie odnieśli się do pracy naszego arbitra. "To był błąd. To nie był faul na czerwoną kartkę" - tak decyzję Marciniaka o wyrzuceniu z boiska Celika skomentowało "Corriere dello Sport".

Włosi krytykują Marciniaka

"To był zły mecz Marciniaka. Polak pobłażał zawodnikom, a nagle kontrowersyjnie wyrzucił z boiska Celika. To najlepszy dowód na to, że nie był dobrym dowódcą pod względem dyscyplinarnym. Marciniak nagle zareagował bardzo zdecydowanie, mimo że wcześniej nie pokazał kartek Calabrii i Giroudowi. A poza tym kartka dla Celika była niezasłużona. Turek zasługiwał na ostrzeżenie, bo jego noga nisko, tuż nad ziemią i ledwo dotknęła pięty Leao" - czytamy.

Portal Football Italia nazwał decyzje Marciniaka "kontrowersyjnymi" i nazwał naszego sędziego bohaterem, który był najważniejszą postacią spotkania. Trudno jednak odbierać te słowa w pozytywny sposób.

Mniej krytyczna była "La Gazetta dello Sport". "Marciniak to bardzo dobry sędzia, który nie pozwala, by mecze - niezależnnie od poziomu napięcia - wymykały mu się spod kontroli. Dzieje się tak nawet jeśli obie strony mają do niego pretensje" - napisano.

Marciniak przed rokiem sędziował finał Ligi Mistrzów, a w 2022 r. poprowadził również finał mundialu. Wiadomo już, że Polak w tym roku nie ma szansy na europejski finał. Sporo wskazuje jednak na to, że zostanie wyznaczony do jednego z półfinałów Ligi Europy.

Jak oceniasz pracę Szymona Marciniaka w meczu AS Roma - AC Milan
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.