Jako pierwsze awans do półfinałów Ligi Konferencji zapewniły sobie Fiorentina i Aston Villa. Obie ekipy potrzebowały do tego dogrywki. Włosi pokonali w niej 2:0 Viktorię Pilzno. Z kolei ekipę z Birmingham uratował Matty Cash. Po zwycięstwie 2:1 w pierwszym meczu, w rewanżu przegrywała już 0:2. Wtedy reprezentant Polski trafił na 1:2 i przedłużył rywalizację o kolejne pół godziny. Decydujące okazały się rzuty karne, w których Cash wykorzystał swoją jedenastkę, a Aston Villa wygrała 4:3. Emocji nie zabrakło także w dwóch kolejnych ćwierćfinałach.
Z kapitalnej strony pokazał się kolejny reprezentant Polski - Sebastian Szymański. W meczu Fenerbahce z Olympiakosem Pireus zanotował asystę. Znakomicie wypatrzył wychodzącego skrzydłem Irfana Kahveciego, a ten ze skraju pola karnego pięknym technicznym strzałem otworzył wynik na 1:0.
Turcy dzięki trafieniu odrobili straty z pierwszego meczu, w którym przegrali 2:3. Jeszcze przed przerwą mogli wyjść na prowadzenie, bo po wejściu nakładką Santiago Hezzego w polu karnym przewrócił się Sebastian Szymański. Sędzia obejrzał jednak sytuację na monitorze VAR i ostatecznie nie przyznał rzutu karnego. W końcówce okazję na gola dla Olympiakosu miał Masouras, ale z bliskiej odległości trafił wprost w Livakovicia. Po chwili po przeciwnej stronie boiska do siatki trafił Batshuayi, tyle że sędzia odgwizdał spalonego. Po 90 minutach nadal było więc 1:0 i konieczna była dogrywka.
Niedługo po jej rozpoczęciu Szymański obejrzał żółtą kartkę, a w 106. minucie opuścił boisko. W jego miejsce wszedł Rade Krunić. Najlepszą okazję w dogrywce zmarnował Dusan Tadić. Przymierzył w kierunku dalszego słupka, ale nie dokręcił strzału i piłka przeleciała minimalnie obok. W doliczonym czasie drugą żółtą kartkę za faul na Underze obejrzał Ntoi i Olympiakos kończył mecz w dziesiątkę. O losach awansu zdecydował konkurs rzutów karnych. Rewelacyjnie spisali się w nim bramkarze. Tziolakis obronił strzały Tadicia i Undera, a Livaković - El Arabiego i Rodineia. W ostatniej kolejce bramkarz Olympiakosu zatrzymał Bonucciego i dał swojej drużynie zwycięstwo 3:2.
O awans do półfinału walczyli także Michał Skóraś i Tomasz Kędziora. Obaj Polacy wyszli w podstawowych składach na rewanż między PAOK-iem Saloniki a Clubem Brugge. W pierwszym meczu w Brugii 1:0 wygrali Grecy. W Salonikach role się odwróciły. Po nieco ponad pół godziny gry kontrę prawym skrzydłem wyprowadził Kyriani Sabbe i popisał się precyzyjnym dalekim dośrodkowaniem do Ferrana Jutgli. Hiszpan strzałem z pierwszej piłki pokonał Dominika Kotarskiego i było 1:0.
Tuż przed przerwą błysnął także Skóraś. Były skrzydłowy Lecha dostał dalekie podanie i po indywidualnej akcji, zwiódł obrońcę, wpadł w pole karne i zdołał oddać strzał. Bramkarz odbił piłkę przed siebie, a tam czekał doskonale ustawiony Jutgla. Dobił tuż przy bliższym słupku i podwyższył na 2:0.
W drugiej połowie bramki już nie padły. Sędzia w 60. minucie początkowo przyznał PAOK-owi rzut karny po ostrym wejściu Edera Balanty, ale po analizie VAR zmienił decyzję. Mecz zakończył się wygraną 2:0 i awansem Clubu Brugge.
W półfinale Ligi Konferencji Europy Aston Villa spotka się z Olympiakosem, a Fiorentina z Club Brugge. Ich mecze zostaną rozegrane 2 i 9 maja o godz. 21:00.
Wyniki ćwierćfinałów Ligi Konferencji Europy:
Pary półfinałowe LKE: