Xavi Hernandez prawdopodobnie w najbardziej kuriozalny i kompromitujący sposób spędził ostatni wieczór na ławce trenerskiej FC Barcelony w europejskich pucharach. Prowadzona przez niego drużyna przegrała u siebie 1:4 z PSG (4:6 w dwumeczu) i odpadła z Ligi Mistrzów na etapie ćwierćfinału. Jakby tego było mało, to kataloński szkoleniowiec wyleciał w drugiej połowie na trybuny po zobaczeniu bezpośredniej czerwonej kartki za skandaliczne zachowanie.
Xavi za niewiele ponad dwa miesiące przestanie być trenerem Barcelony, co sam zapowiedział pod koniec stycznia. W związku z tym jego praca w stolicy Katalonii będzie poddawana kolejnym analizom i ocenom. Swoim spojrzeniem na decyzje 44-latka w meczu z PSG podzielił się Jan Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem".
- Mieli [Barcelona - przy. red.] pecha, że odpadli. [...] Mówiliśmy od samego początku, że Xavi nie pasuje do tego zespołu. Za szybko dostał taki wspaniały zespół. Po prostu popełnił dużo błędów w tym konkretnym spotkaniu i dla mnie - bez względu na to, czy zostanie, czy nie zostanie, bo ja w dalszym ciągu twierdzę, że to była ustawka z tym odejściem - zarząd Barcelony powinien się zastanowić, bo trzeba znaleźć kozła ofiarnego - ocenił legendarny bramkarz reprezentacji Polski.
Zdaniem Tomaszewskiego Xavi nie spełnił pokładanych w nim nadziei. - Wydać tyle pieniędzy na zakupy, na transfery, które chciał... Wszystkich miał, niestety, to jest pech polegający na tym, że oczekiwania kibiców w tak wielkim zespole z wielkimi zawodnikami po prostu nie zostały spełnione. A przez kogo nie zostały spełnione? Przez sztab szkoleniowy - stwierdził.
Przez dwa i pół roku pracy w Barcelonie Xavi wygrał dwa trofea - mistrzostwo i Superpuchar Hiszpanii w sezonie 2022/2023. W obecnych rozgrywkach kataloński klub teoretycznie ciągle jest w grze o obronę tytułu. W niedzielę 21 kwietnia Barcelona zagra na wyjeździe z Realem Madryt, do którego traci obecnie w tabeli osiem punktów.
Kto zatem może zastąpić Xaviego na stanowisku szkoleniowca FC Barcelony? Wszystko wskazuje na to, że będzie to Rafael Marquez, który na co dzień trenuje młodzieżowy zespół katalońskiego klubu. "W Barcy widzą go coraz bardziej gotowego do podjęcia wyzwania, a opcja jego przejścia do I drużyny stała się niemal priorytetem" - przekazał w środę dziennik "Sport".