Absolutna katastrofa Rakowa. Potwierdziło się najgorsze. Tuż przed końcem sezonu

Raków Częstochowa ma coraz mniejsze szanse na obronienie mistrzostwa Polski. Niedawny mecz ligowy z Legią Warszawa (1:1) był dla niego czwartym z rzędu, w którym stracił punkty. Ale rozczarowujące wyniki nie są jedynym poważnym problemem drużyny.

Plaga kontuzji w Rakowie Częstochowa. Stracili dwóch kolejnych piłkarzy

Częstochowianie zmagają się z kontuzjami kilku ważnych zawodnikowi. Od wielu miesięcy pauzuje Ivi Lopez, poza nim urazy leczą obrońca Milan Rundić (jeszcze nie zagrał w tym roku), pomocnik Srdjan Plavsić (niedostępny od końcówki lutego) i bramkarz Vladan Kovacević (pauzuje od początku kwietnia). A to nie koniec złych wieści.

Już w 27. minucie spotkania z Legią boisko musiał opuścić kapitan zespołu Zoran Arsenić. W środę Raków poinformował w oficjalnym komunikacie, że badania wykazały naderwanie mięśnia dwugłowego. W związku z tym przerwa Chorwata potrwa około trzech tygodni.

Gorzej wygląda to w wypadku bramkarza Muhameda Sahinovicia, który wskoczył do bramki na mecz z Legią. Bośniak naderwał mięsień czworogłowy i będzie pauzował przez około cztery tygodnie. Tym samym jeśli do zdrowia nie wróci Kovacević, w najbliższym czasie miejsce bramce zajmie Kacper Bieszczad, który nie popisał się w niedawnym spotkaniu z Radomiakiem Radom (1:2).

Trudna końcówka sezonu przed Rakowem Częstochowa

Osłabiony Raków w najbliższym czasie czeka bardzo wymagające zadanie, jakim będzie mecz z Górnikiem Zabrze, najlepiej punktującą drużyną rundy wiosennej (19 punktów w dziewięciu spotkaniach). Potem czeka go jeszcze pięć meczów m.in. z Pogonią Szczecin (11 maja) czy Śląskiem Wrocław (25 maja).

Po 27 kolejkach ekstraklasy Raków Częstochowa ma 46 punktów i zajmuje piąte miejsce w tabeli. Do prowadzącej Jagiellonii Białystok traci sześć punktów.