Będzie nowa godzina meczów Ligi Mistrzów. UEFA się nie zatrzymuje

Kacper Sosnowski
Z informacji Sport.pl wynika, że nowy format Ligi Mistrzów przyniesie wyczekiwane przez kibiców zmiany. Pojawi się nowa godzina spotkań dla fazy play-off tych rozgrywek. Chodzi o to, by uniknąć nakładania się na siebie wszystkich meczów rozgrywanych tego dnia. Ale jest w tej historii też druga strona medalu. O co chodzi? Już tłumaczymy.

Tegoroczne ćwierćfinały Ligi Mistrzów to prawdziwe hity, choć wśród polskich kibiców rozgorzała przy ich okazji gorąca dyskusja. Część była zła, że nie może oglądać jednocześnie na żywo dwóch atrakcyjnych meczów, które były rozgrywane w tym samym czasie. Tym bardziej że w pierwszych spotkaniach Arsenalu z Bayernem (2:2) i Realu z Manchesterem City (3:3) działo się naprawdę sporo.

Zobacz wideo Lewandowski jest tytanem! Nie ma żadnych wątpliwości. "To nie są bajki"

Nowa godzina meczów Ligi Mistrzów dla fazy pucharowej

Niektórzy fani sugerowali, że mecze oglądają na dwa ekrany, inni, że skaczą po kanałach i tak radzą sobie z nakładaniem się na siebie ciekawych spotkań.  

Jeśli ktoś nie zdecydował się na wybór jednego meczu, to podobne manewry trzeba było wykonywać w Lidze Mistrzów też w trakcie 1/8 finału. Tak było do tej pory. Ale od następnego sezonu to może się zmienić - na plus.

Po pierwsze meczów w tej fazie rywalizacji będzie więcej, bo po batalii grupowej (w której teraz będzie obowiązywała jedna ligowa tabela) dojdzie faza play-off dla drużyn, które w tabeli zajmą miejsca 9–24. Zwycięzcy tej fazy dołączą do drużyn, które uzyskają bezpośredni awans do 1/8 finału (zajmą w fazie ligowej miejsca 1-8). Do tej pory było tak, że wszystkie mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów planowano na godzinę 21, ale były one rozłożone aż na cztery dni, bo w lutym i marcu sporo było terminów na europejskie puchary. Jednego dnia oglądaliśmy zatem maksymalnie dwa spotkania.

Wraz z nową reformą UEFA myślała o zróżnicowaniu godzin. Ostatecznie zdecydowano się wprowadzić w tej fazie nową godzinę, czyli 18.45. Do tej pory rozgrywano o tej porze tylko fazę grupową Champions League. Planowano w ten sposób dwa z ośmiu z meczów w danym dniu.  

Kibice i tak rozdarci, co z ćwierćfinałami?

Nowa, dodatkowa godzina startu spotkań dla fazy play-off to z jednej strony dobra informacja dla kibiców. Dlaczego tylko z jednej? Bo z powodu zagęszczenia meczów i dodatkowej fazy "knockout round" rozgrywanej przed 1/8 finału, spotkania tych dwóch faz będą rozgrywane tylko w dwa dni, po których w tygodniowych odstępach nastąpią rewanże. To oznacza, że w lutym i marcu przyszłego roku jednego dnia w obu zmodyfikowanych fazach tych rozgrywek odbędą się aż cztery spotkania. To jedna z przyczyn, która skłoniła zespół odpowiedzialny za wdrożenie reformy, by część meczów z godziny 21 przesunąć właśnie na 18.45. Jaką część? Według naszych informacji na pewno jedno spotkanie, a opcjonalnie dwa, choć będzie to zapewne zależeć od różnych czynników. Nie tylko tego sportowego i umieszczania wcześniej tego budzące mniejsze zainteresowanie pojedynku.  

Tu kolejna ważna informacja. Wcześniejsza godzina rozpoczęcia spotkań w fazie pucharowej Ligi Mistrzów nie będzie obowiązywała przy spotkaniach ćwierćfinałowych. UEFA chciała, aby oba spotkania rozgrywane były w telewizyjnym "prime time". To oznacza, że od nowego sezonu we wtorki i środy znów trzeba będzie kombinować tak, jak teraz.    

Większość kibiców, która do tej pory wzięła udział w naszej sondzie, oznajmiła, że wolałaby mieć możliwość na żywo zobaczyć oba spotkania tej fazy rywalizacji. A jak będzie tym razem?

Czy chciałbyś różnych godzin dla ćwierćfinałów Ligi Mistrzów?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.