Piłkarze Bayeru Leverkusen w niedzielne popołudnie dokonali czegoś niesamowitego. Po raz pierwszy w 120-letniej historii klubu zostali mistrzem Niemiec i wprawili w euforię kibiców, którzy w komplecie wypełnili stadion. Stało się to po efektowym zwycięstwie 5:0 z Werderem Brema w 29. kolejce. "Mało które mistrzostwo Niemiec zostało zdobyte tak spektakularnie, a z pewnością żadne nie było tak wyczekane" - napisał Dawid Szymczak ze Sport.pl.
Bayer w bieżącym sezonie jest nie do zatrzymania. Nad drugim Bayernem Monachium ma 16 punktów przewagi. W 29 meczach stracił tylko 19 bramek. W związku z tym po meczu z Werderem jeden z dziennikarzy portalu Novasport.cz spytał bramkarza Lukasa Hradeckiego o to, czy wygrali tytuł dzięki defensywie. Fin odpowiedział w żartobliwym stylu.
- No cóż, bramkarz na pewno tego nie wygrał. K...wa, w tym sezonie nie oddałem nawet ani jednego strzału na bramkę - wypalił. Następnie zdradził, że trener Xabi Alonso dał piłkarzom tylko jeden dzień wolnego. Hradecky zażartował jednak, że nie zagra w spotkaniu z West Hamem w ćwierćfinale Ligi Europy, które odbędzie się w czwartek i z tego powodu może nadal świętować.
- Dziś świętujemy, dziś pijemy. Xabi dał nam jutro wolne, ale potem musimy jechać do tego cholernego Londynu. Ale prawdopodobnie nie będę tam grał, więc mogę wypić jeszcze więcej piw - dodał.
Lukas Hradecky występuje w Bayerze Leverkusen od 2018 roku. W bieżącym sezonie wystąpił w 28 meczach. Bramkarz jest także reprezentantem Finlandii. W narodowych barwach zagrał do tej pory łącznie w 91 meczach.