Mariusz Pudzianowski nie narzeka na brak zajęć. W mediach społecznościowych często zamieszcza relacje z codziennych treningów, stara się też motywować inne osoby. Poza tym ma liczne biznesy oraz inwestycje, którymi sam się opiekuje.
Pudzianowski ma w zwyczaju wcześnie wstawać i aktywnie rozpoczynać dzień. Tak też było w niedzielę, a tym, co robi, pochwalił się na Instagramie. Na filmie można zobaczyć go w traktorze, do którego wsiadł, aby nawodnić sad.
- Dzień doberek. Za dziesięć siódma, jeszcze można się pobawić, jedną beczkę wypryskać, no i wolne. Akurat jest ładna pogoda, normalność moją starą karuzelą - powiedział. Po czym zabrał się do pracy. "Zabawa w ogrodnika trwa nadal, pomóc chłopakom w pryskaniu trzeba było jeszcze dziś" - dodał w opisie filmu.
47-latek często pokazuje w sieci, jak wygląda praca w jego firmach. Niedawno 47-latek opublikował nagranie z jednym ze swoich pracowników. Widać na nim, jak w zabawny sposób zwraca mu uwagę, aby wziął się do cięższej pracy. - Czy się stoi, czy się leży, dniówka u "Pudziana" się należy - odpowiedział pracownik. Choć akurat w firmach byłego strongmana wypłaca się tygodniówki.
Jednocześnie wiele osób zastanawia się, czy Pudzianowski jeszcze wróci do sportów walki. Ostatni pojedynek stoczył w czerwcu zeszłego roku, gdy przegrał przez TKO z Arturem Szpilką. Była to jego druga z rzędu porażka, wcześniej uległ Mamedowi Chalidowowi (TKO).
Możliwe, że doświadczony zawodnik już niedługo wróci do KSW. - Taki jest plan, żeby zawalczył, ale nie chcę tego potwierdzać. Chcę usłyszeć od nich, że czerwiec pasuje. Taki był plan, taką dostali propozycję - powiedział szef federacji Martin Lewandowski.