Norbert Huber jest jednym z filarów Jastrzębskiego Węgla. W tym sezonie PlusLigi zdobył już ponad 340 punktów. W lutym zdecydował się przedłużyć kontrakt, co ucieszyło kibiców. - Nie było łatwo zatrzymać siatkarza tej klasy u siebie na kolejny rok, tym większa moja satysfakcja, że wyzwanie to zakończyło się sukcesem. Jestem przekonany, że z Norbertem w składzie zrealizujemy nasze ambitne cele zarówno w tym, jak i w kolejnym sezonie - mówił Adam Gorol, prezes klubu. Podpisanie kolejnej umowy dodało skrzydeł Huberowi, który w środowy wieczór pobił jeden z rekordów polskiej ligi. Te liczby robią wrażenie.
Tego dnia Jastrzębski Węgiel mierzył się z AZS-em Olsztyn w ramach ćwierćfinału krajowych rozgrywek. Ostatecznie to śląska ekipa wygrała 3:0 (25:18, 25:16, 25:19) i duża w tym zasługa Hubera. Zdobył aż 12 punktów, z czego pięć w ataku. Pozostałe siedem dołożył blokiem. I to właśnie dzięki temu pobił jeden z rekordów PlusLigi.
Mowa o liczbie punktów zdobytych blokiem w jednym sezonie polskiej ligi. Do środy rekord należał do Dmytro Paszyckiego - 116. Tyle bloków zanotował w sezonie 2014/15. Co więcej, w Polsce było tylko czterech zawodników, którzy osiągnęli bądź przekroczyli magiczną barierę 100 bloków w jednej edycji rozgrywek. To Jakub Kochanowski (100), Andriej Tołoczko (104), wspomniany Paszycki i Huber.
Teraz rekord wynosi aż 122 bloki! Ta liczba robi ogromne wrażenie, biorąc pod uwagę, że drugi najlepszy zawodnik pod tym względem w obecnym sezonie ma ich na koncie 73. To Szymon Jakubiszak z AZS-u Olsztyn. Tyle tylko, że do osiągnięcia tej liczby potrzebował 122 setów, z kolei Huber zaledwie 100.
A na tym wcale Huber nie musi się zatrzymywać. W końcu sezon wciąż trwa.
Kolejny mecz ćwierćfinałowy zaplanowano na sobotę 13 kwietnia. To nie jedyne trofeum, jakie może wywalczyć Jastrzębski w tym sezonie. Do wygrania pozostaje też Liga Mistrzów. W finale śląska ekipa zmierzy się z Itasem Trentino. Decydujący mecz odbędzie się 5 maja.
Wysoka forma Hubera cieszy z pewnością nie tylko kibiców Jastrzębskiego Węgla, ale i reprezentacji Polski. W końcu już na przełomie lipca i sierpnia rozegrane zostaną igrzyska olimpijskie. Jeśli siatkarz utrzyma poziom, to niemal pewne jest, że otrzyma powołanie.