Postrzelili go sześć razy. Pokazał, że niemożliwe nie istnieje

Sam Abdulrahim został nowym mistrzem Australii i Azji WBC w kategorii cruiser po imponującym zwycięstwie w pojedynku, w którym jego rywalem był Panya Chomphoophuang. 34-letni Australijczyk wielki sukces odniósł prawie dwa lata po sytuacji, w której o mało nie zginął. W czerwcu 2022 roku został postrzelony w klatkę piersiową i trafił do szpitala w stanie krytycznym.

Na gali Highland Boxing Team w Bankoku zmierzyli się Panya Chomphoophuang i Sam Abdulrahim, a stawką pojedynku był pas mistrzowski federacji WBC w kategorii cruiser w Australii i Azji. Starcie zwyciężył Australijczyk, który pokonał rywala w piątej rundzie przez nokaut. 34-latek odniósł ogromny sukces prawie dwa lata po tym, jak mógł zginąć w makabrycznych okolicznościach. 

Zobacz wideo Probierz odpowiada dziennikarzowi! "Dobrze, że się prześlizgnęliśmy"

Mógł zginąć od kul, a odniósł wielki triumf. Sam Abdulrahim nowym mistrzem WBC

Sam Abdulrahim pas mistrzowski kategorii cruiser zgarnął 28 marca, czyli 21 miesięcy po makabrycznym zdarzeniu w Australii. W czerwcu 2022 roku pięściarz został postrzelony, kiedy wracał z pogrzebu kuzyna na cmentarzu Fawkner w Melbourne. Wówczas napastnicy podjechali do niego samochodem i otworzyli ogień. 

Do Abdulrahima oddano wówczas kilkanaście strzałów, a sześć z nich było celnych. Jeden z pocisków trafił pięściarza w klatkę piersiową. Australijczyk sam zdołał wejść do samochodu i dojechać nim na najbliższy posterunek policji. Tam otrzymał pomoc i został przewieziony do szpitala w Melbourne. Jego stan określano jako krytyczny. 

Dość szybko pięściarz doszedł jednak do siebie i lekarze nie widzieli żadnych powodów do obaw o jego życie. Abdulrahim szybko wyszedł ze szpitala i po krótkiej rekonwalescencji powrócił do rankingu niecały rok po zdarzeniu. W maju 2023 roku wygrał walkę z Filimonim Nalivą Juniorem w Thomastown w Australii. Na kolejne starcie musiał czekać kolejne miesiące. 

 

Jego walkę z Panyą Chomphoophuangiem przekładano, ponieważ w klubie Furlan w Melbourne na miesiąc przed pojedynkiem doszło do pożaru. Ogień wywołać mieli członkowie jednego z zagranicznych gangów, którym nie po drodze z grupą Abdulrahima. Finalnie starcie doszło do skutku 28 marca i Australijczyk wygrał z Tajlandczykiem, co dało mu pas mistrzowski. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.