Tydzień temu Robert Karaś drugi raz w przeciągu raz wpadł na zażywaniu środków dopingujących. Było to kilka tygodni po pięciokrotnym Ironmanie, który pod koniec lutego odbył się w Clermont na Florydzie. Wtedy Karaś uzyskał czas 60 godzin, 21 minut i 24 sekund. Tym wynikiem Karaś pobił rekord świata, którego autorem był inny Polak - Adrian Kostera.
"Otrzymałem informacje z USADA, że w moim organizmie nadal znajdują się pozostałości substancji, które wykryto u mnie po zawodach w Brazylii. Nie miałem możliwości przeprowadzenia badań antydopingowych przed ostatnim startem w USA. To niedozwolone" - przekazał Karaś, u którego wykryto drostanolon i klomifen, a nie meldonium oraz drostanolon, jak to było przed rokiem. W jego tłumaczenia od razu zwątpił szef Polskiej Agencji Antydopingowej - Michał Rynkowski.
Krytycznie o Karasiu wypowiedziało się wielu polskich sportowców, którzy nie zostali na nim suchej nitki. "Cyniczny oszust pozostaje cynicznym oszustem. Obrzydliwa kreatura niszcząca wizerunek przepięknego sportu" - grzmiał Marek Plawgo - płotkarz i sprinter, medalista mistrzostw świata i Europy.
Karaś jednak pozostaje nieugięty i twierdzi niezmiennie, że wszelkie niedozwolone specyfiki mogły się długo utrzymać w jego organizmie, a on sam nie zażył ich w celu uzyskania lepszych wyników w zawodach, w których startował.
W czwartek przedstawił oficjalną ekspertyzę dr hab. Ewy Kłodzińskiej, prof. Wyższej Szkoły Inżynierii i Zdrowia w Warszawie, która jest również Biegłą Sądową z Zakresu Badań Chemicznych przy SO w Warszawie.
"Najważniejsze wnioski brzmią następująco:
Przedstawiona opinia odwołuje się do faktów naukowych i została poświadczona ponad 20-letnim autorytetem naukowym niezależnej ekspertki" - podkreślił Karaś, powołując się na wspomnianą ekspertyzę.
- Wykryto dwie substancje zabronione: drostanolon należący do grupy steroidów anaboliczno-androgenych oraz klomifen należący do grupy modulatorów hormonów i metabolizmu. Pierwsza substancja to pochodna testosteronu, wpływa na siłę i zwiększenie masy mięśniowej, może być też stosowana w celu przyspieszenia regeneracji, leczenia mikrourazów. Druga substancja klomifen stosowana jest w terapiach hormonalnych oraz w niwelowaniu negatywnych skutków ubocznych stosowania steroidów anaboliczno-androgennych - tłumaczył Sport.pl Michał Rynkowski, szef POLADA. Dodawał, że Karasiowi grozi ośmioletnia dyskwalifikacja.