Szybko poszło. Nie ma już biletów na Euro. Polacy oburzeni

Reprezentacja Polski pokonała we wtorek w finale baraży Walię i awansowała na Euro 2024. Tym samym piłkarze Michała Probierza zagrają w fazie grupowej turnieju z Holandią, Austrią oraz Francją. Choć nasze szanse na promocję do play-offów nie są zbyt duże, to i tak najbliższe mecze już teraz wywołują ogromne poruszenie. UEFA uruchomiła w czwartek oficjalną sprzedaż biletów i rozpętała się potężna burza.

Reprezentacja Polski spełniła oczekiwania kibiców i pokonała najpierw Estonię (5:1), a potem po rzutach karnych Walię. Mimo że nasza gra nie porwała, to ostatecznie liczy się to, że jedziemy na Euro 2024. Na spore wyróżnienie zasługują głównie wahadłowi Nicola Zalewski oraz Przemysław Frankowski, a ponadto pomocnik Jakub Piotrowski. Nie można również zapomnieć o bohaterze wtorkowego finału Wojciechu Szczęsnym, który w kluczowym momencie obronił rzut karny Daniela Jamesa.

Zobacz wideo ŁKS Commercecon Łódź wyrównał stan rywalizacji w ćwierćfinale TAURON Ligi. Zuzanna Górecka: Doświadczenie wzięło górę

Awans na Euro to duża rzecz, zwłaszcza że jest to dla naszej drużyny piąty duży turniej z rzędu. Ostatni mundial odbywał się jednak w Katarze, dlatego niezbyt duża część kibiców mogła sobie pozwolić na taki wyjazd. Inaczej jest z najbliższym wydarzeniem, które odbędzie się tuż za naszą zachodnią granicą.

Tak wyglądała sprzedaż biletów na Euro 2024. "Nienawidzę takich osób"

Jedynym dystrybutorem biletów na tę imprezę jest UEFA, która zapowiedziała, że ich sprzedaż dla Polski rozpocznie się w czwartek 28 marca o godz. 14:00 i potrwa do poniedziałku 8 kwietnia. Nie trzeba było jednak czekać aż tyle, ponieważ wejściówki wyprzedały się w kilkadziesiąt minut. Mało tego, wielu rozżalonych fanów nie miało nawet okazji, aby przebić się przez pierwszą fazę zakupu ze względu na źle funkcjonującą witrynę. W sieci pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy od rozczarowanych kibiców. 

"Nienawidzę takich osób, co nagle polubiły kadrę Probierza i nagle fanki kupują bilety, odbierając możliwość kupienia ich takim jak ja", "to są jaja z tymi biletami" - czytamy na Twitterze. Prześmiewczo całą procedurę skomentowały również kluby ekstraklasy: Korona Kielce oraz Pogoń Szczecin, które zaprosiły na swoje domowe mecze.

Jak informuje Kanał Sportowy, nie wszystko jednak stracone i fani będą mogli jeszcze zakupić wejściówki, gdyż po 15 kwietnia uruchomiona przez UEFA zostanie jeszcze jedna platforma sprzedaży. Do tej pory jedna osoba mogła aplikować o maksymalnie cztery bilety. Ich ceny zaczynały się od 30 euro (faza grupowa), 50 euro (mecz otwarcia, 1/8 finału), 60 euro (ćwierćfinały), 80 euro (półfinały) oraz 95 euro (finał).

Ceny biletów na Euro 2024:

  • Faza grupowa - od 30 do 400 euro;
  • Mecz otwarcia (Niemcy - Szkocja) - od 50 do 900 euro;
  • 1/8 finału - od 50 do 500 euro;
  • Ćwierćfinały - od 60 do 700 euro;
  • Półfinały - od 80 do 900 euro;
  • Finał  - od 95 do 2000 euro;

Reprezentacja Polski rozpocznie zmagania na Euro 2024 od starcia z Holandią (16.06), następnie zagra z Austrią (21.06), a na koniec fazy grupowej zmierzy się z Francją (25.06). Wcześniej za to spotka się towarzysko z Ukrainą (07.06) oraz Turcją (10.06).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.