Walijczycy nie mogą przeboleć porażki z Polską. Zaczęło się. Mówią tylko o jednym

"Niedowierzanie zamiast Dortmundu, złamane serce zamiast Hamburgu" - czytamy we wstępie tekstu walijskiego oddziału BBC Sport o eliminacjach tamtejszej kadry do Euro 2024. Walia ciągle ma kaca po przegranej serii rzutów karnych z Polską i tym samym portal zwrócił uwagę, że piłkarze Roba Page'a nie wykorzystali szansy na wywalczenie awansu.

Reprezentacja Walii w ostatnich ośmiu latach grała na Euro 2016 (gdzie dotarła aż do półfinału), następnie nie udało jej się wywalczyć awansu na mistrzostwa świata w 2018 roku. Za to na Euro 2020 i mundial 2022 udało im się zakwalifikować. Jednak teraz ta passa została przerwana przez reprezentację Polski, która wygrała z Walijczykami serię rzutów karnych we wtorkowym finale baraży w Cardiff. 

Zobacz wideo Piłkarze wylądowali w Warszawie, a tam szok. Garstka kibiców

"Brytyjskie media szeroko opisały to, co wydarzyło się na stadionie w Cardiff. Wszyscy byli zgodni: Walia była zespołem lepszym od Polski, ale mimo to poniosła porażkę w najbardziej dotkliwy sposób. Każdy dziennik i portal napisał o wielkim rozczarowaniu kadry Roba Page'a" - opisywał reakcje brytyjskich mediów po tym spotkaniu Konrad Ferszter ze Sport.pl.

Walijczycy rozczarowani zakończeniem walki o Euro 2024. "Bolesna porażka"

W Walii ból po porażce jest ciągle obecny, co potwierdza tekst tamtejszego oddziału BBC Sport. Już w tekście zwrócono uwagę, że marzenie Walijczyków o Euro 2024 "zakończyło się bolesną porażką z Polską". Tym samym postanowiono zwrócić uwagę na szereg błędów popełnionych przez selekcjonera Roba Page'a i jego drużynę w fazie grupowej eliminacji. 

"Niedowierzanie zamiast Dortmundu, złamane serce zamiast Hamburgu" - czytamy w tekście. To w tych miastach Polska zmierzy się z Francją oraz Holandią. "Rozczarowanie w barażach było okrutnym zwieńczeniem burzliwej próby zakwalifikowania się do Euro 2024" - dodano. BBC zaznaczyło, że był to w Walii czas naznaczony niewykorzystanymi szansami. 

Walijczycy zaczęli eliminacje od remisu 1:1 z Chorwacją i wygranej 1:0 z Łotwą, żeby następnie przegrać u siebie aż 2:4 z Armenią. "Ta porażka była nie tylko szokiem pod względem wyniku, ale także stylu, który pozostawił ślad na walijskiej kadrze" - czytamy. Dlaczego ślad? Otóż kilka dni później Walia przegrała 0:2 z Turcją i bardzo skomplikowała sobie drogę w grupie.

Walia zawiodła w kluczowym momencie. "Agonia"

Po tym przyszły mecze z Łotwą (2:0) i Chorwacją (2:1), po których Walijczycy mieli wszystkie karty w swoich rękach. Wystarczyło "tylko" wygrać na wyjeździe z Armenią i u siebie z Turcją. "Kolejna agonia Armenii" - tak opisało BBC mecz w Erywaniu, który zakończył się remisem 1:1, co pogrzebało szanse na awans. 

"Chociaż drużyna niewątpliwie odzyskała równowagę i odzyskała tożsamość z wcześniejszej części eliminacji, to ostatecznie zakończyły się one rozczarowaniem" - podsumowano w tekście. Trzeba przyznać, że gdyby we wtorkowy wieczór to Walijczycy jednak wygrali karne, to podobny tekst mógłby powstać o grze Polski w eliminacjach. Tak się na szczęście jednak nie stało i to kadra Michała Probierza zagra w czerwcu w Euro 2024.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.