Choć Robert Lewandowski przyjeżdżał na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski w kapitalnej formie, to nie trafił do siatki ani w meczu z Estonią (5:1), ani z Walią. Mimo to odegrał kluczową rolę w finałowym starciu, gdyż jako pierwszy skutecznie wykorzystał rzut karny w serii jedenastek i poprowadził zespół do zwycięstwa. Nie był to jednak dla niego łatwy mecz, zwłaszcza że kończył go z urazem.
"Ból, który towarzyszył mu po jednym ze starć w pierwszej połowie, przysłoniła euforia. Ale po meczu, gdy adrenalina opadła, nie było już tak dobrze. Kapitan reprezentacji Polski wyraźnie utykał, wychodząc z autokaru" - czytamy w tekście Dominika Wardzichowskiego i Bartłomieja Kubiaka ze Sport.pl. - Mecz był twardy, ale wszystko będzie dobrze - zapewniał na gorąco Lewandowski.
"Przed dogrywką fizjoterapeuci okładali go lodem. Wytrzymał, ale kontynuował grę do granic możliwości. Ostatecznie odegrał kluczową rolę w rzutach karnych" - przekazał hiszpański "Sport". Następnego dnia piłkarz wyleciał już do Barcelony, gdzie w sobotę 30 marca czeka go ligowe starcie z Las Palmas. Choć w środę nie trenował, to w czwartek miał już wziąć udział w zajęciach. Przed kolejnym meczem czekają go jednak zaledwie dwie sesje treningowe.
"Niezależnie od wszystkiego, obciążenia i niewygód, jakich doznał w spotkaniu z Walią, powstają pytania na temat tego, co Xavi powinien z nim zrobić w sobotę" - dodano. Nasz piłkarz zamieścił w czwartek w mediach społecznościowych fotografię z treningu, na której wygląda na bardzo zadowolonego, dlatego nie powinno być komplikacji z jego najbliższym występem.
Robert Lewandowski screen Instagram
Dziennik "Marca" zaznaczył, że w ostatnich dniach aż 15 piłkarzy FC Barcelony znajdowało się na zgrupowaniach kadr narodowych. Mimo że kilku wróciło z urazami, to żaden nie wydaje się zbyt poważny. Poza naszym zawodnikiem dyskomfort w kostce czuje Jules Kounde, natomiast Andreas Christensen w ogóle nie pojawił się na zgrupowaniu Danii ze względu na problem ze ścięgnem Achillesa. Dziennikarze uważają jednak, że wszyscy będą do dyspozycji Xaviego w sobotnim spotkaniu. "Odetchnął z ulgą" - podsumowano.
Do treningów wrócił za to zmagający się w ostatnim czasie z kontuzją ścięgna podkolanowego Ferran Torres, który 31 stycznia po zaledwie sześciu minutach opuścił boisko w starciu z Osasuną (1:0). Po 29. kolejkach La Liga FC Barcelona zajmuje pozycję wicelidera tabeli i traci osiem punktów do Realu Madryt.