Dramat słynnego skoczka. Przykro to czytać. "Pustka"

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl


- Była pustka. Teraz próbuję znaleźć coś, dla czego będę mógł z euforią wstawać rano. Chodzenie w kółko po podłodze w salonie nie jest zdrowe dla nikogo - mówi w rozmowie z NRK Daniel Andre Tande. Były słynny skoczek narciarski przyznał, iż wpadł w depresję po tym, jak ogłosił zakończenie kariery. Do dzisiaj ma problem z ułożeniem sobie życia.
Daniel-Andre Tande we wrześniu poinformował norweskie media o zakończeniu kariery. 30-letni skoczek ma na swoim koncie liczne sukcesy. Czterokrotnie został mistrzem świata w lotach - raz indywidualnie, trzy razy drużynowo - a w 2018 wraz z zespołem Norwegii został też mistrzem olimpijskim. Przełomowym momentem w jego karierze był 2021 rok. Niestety, był to przełom, jakiego nikt mu nie życzył i nikt nie chciał oglądać. Wtedy skoczek doznał fatalnie wyglądającej kontuzji w trakcie serii próbnej w Planicy. Skończyło się na złamanym obojczyku, przebitym płucu i kilkudniowej śpiączce. Norweg nie ukrywał potem, iż to zdarzenie miało najważniejsze znaczenie przy podejmowaniu decyzji o zakończeniu kariery.

REKLAMA







Zobacz wideo Żelazny: Gdyby Zieliński zrobił selfie z Ronaldo w Neapolu, to kibice dostaliby pianę na pysku





Słynny skoczek wpadł w depresję. Przejmujący wywiad
Minęły ponad dwa miesiące od tamtego momentu. Teraz norweska telewizja NRK przeprowadziła wywiad z Tande w Lillehammer. To jego rodzinna miejscowość, w której rozpoczyna się sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Rozmowa okazała się dość przejmująca. Okazało się bowiem, iż Norweg niezbyt dobrze odnajduje się w nowym życiu. Wpadł bowiem w depresję.
– Była pustka. Teraz próbuję znaleźć coś, dla czego będę mógł z euforią wstawać rano. Chodzenie w kółko po podłodze w salonie nie jest zdrowe dla nikogo. Myślę, iż polegamy na tym, iż mamy pewne rutyny i coś, na czym możemy spędzać dni – mówi Tande.
- Zrobiła się taka spirala spadkowa, która jest strasznie nudna. Jesteś zależny od bliskich, rodziny, przyjaciół oraz kobiety, która pomaga wypchnąć cię za drzwi. Najważniejszą rzeczą dla mnie była oczywiście "zrzędliwa" partnerka. Ale to tylko dlatego, iż chciała mnie wypchnąć ze stanu użalania się nad sobą, w którym przez pewien czas się znajdowałem. Żeby naprawdę wstać i dostać to, czego chcę - opowiada.
NRK wyjaśnia, iż Tande poznał swoją partnerkę zeszłej zimy, a teraz uważa ją za najważniejszą osobę. - Oczywiście, iż była bardzo ważna. Inaczej po prostu leżałbym na sofie. Nie ma co do tego wątpliwości - twierdzi.



Całej sprawie nie pomaga fakt, iż Tande ma problem ze znalezieniem sobie zajęcia. Jest bezrobotny i aktualnie nie ma też zbyt wielu perspektyw. "W trakcie swojej kariery próbował zdobyć wykształcenie, ale nie udało mu się to" - pisze NRK.


- Nigdy nie byłem wielkim fanem szkoły, więc kilka zrobiłem, aby przygotować się na tego typu zmianę. Jest to coś, co zna także wielu innych sportowców - mówi Tande.
Tande przez całe życie zmagał się z trudnościami w czytaniu i twierdzi, iż było to dla niego dużym wyzwaniem. Ma jednak nadzieję, iż nie przeszkodzi mu to w poszukiwaniu nowego życia. - Wyobrażam sobie, iż bardzo trudno jest znaleźć pracę, choć pewnie tak nie jest. jeżeli tylko otrzymam pomoc z ortografią, prawdopodobnie wszystko pójdzie dobrze. Chyba muszę trochę spróbować swoich sił, a potem po drodze dowiedzieć się, co mi odpowiada – mówi.
30-latek jest teraz częścią projektu "Next Step". Jest to wspólny projekt z Olympiatoppen, który pomoże sportowcom wejść w życie zawodowe.



- Jest bardzo przydatny. Nawiązałem tam kontakty, z którymi myślę, iż będę dalej rozmawiać. Może się wtedy zdarzyć, iż za miesiąc droga będzie wydawać się łatwiejsza niż w tej chwili – mówi Tande.
NRK zwrócił się z prośbą o opinię do psychologa Daga Soruma, który blisko współpracował z kilkoma sportowcami. Mówi, iż okres po zakończeniu kariery może przypominać złamane serce. - Znają grupę lepiej niż własna rodzina i w pewnym sensie tracą poczucie przynależności do grupy. Często czujesz się trochę bezsilny i zniechęcony, często odczuwasz apatię i smutek – stwierdził.
Co w takiej sytuacji radzi psycholog? Najważniejsze jest szybkie odwrócenie negatywnego procesu myślowego. - Ponieważ ciemne myśli przychodzą dość szybko. A kiedy już się pojawią, często trudno je odepchnąć - twierdzi.
Idź do oryginalnego materiału