Dantejskie sceny pod Narodowym. Efekt Nawrockiego

1 godzina temu
Na Stadionie Narodowym w Warszawie trwa mecz Polska - Holandia. Tuż przed pierwszym gwizdkiem nie obyło się jednak bez nieprzyjemnych scen. Jak przekazał dziennikarz Sport.pl Dominik Wardzichowski, spora część kibiców naszej reprezentacji nie mogła wejść na trybuny przed pierwszym gwizdkiem. Jaki był tego powód?
Reprezentacja Polski remisje z Holandią 1:1 na Stadionie Narodowym. Choć wynik na razie jest dla nas całkiem niezły, spora grupa kibiców tego wieczora ma prawo czuć się zawiedziona. Wszystko przez wydarzenia, jakie rozegrały się tuż przed rozpoczęciem meczu.

REKLAMA







Zobacz wideo Kosecki o relacjach z Urbanem: Czasami bałem się do niego podchodzić



Problemy przed meczem Polska - Holandia. "Gigantyczne kolejki"
Okazuje się, iż przed bramkami na trybuny ustawiły się niebywałe tłumy. Wpuszczanie kolejnych osób ma stadion trwało tak długo, iż po prostu wielu się spóźniło. Alarm w tej sprawie podniósł dziennikarz Sport.pl Dominik Wardzichowski. - Gigantyczne kolejki do wejścia na Narodowy. Kontrole są bardzo szczegółowe, na meczu jest Karol Nawrocki, a służb zdecydowanie więcej niż przy ostatnich meczach. Były komunikaty o wcześniejszym przyjściu, ale część kibiców na pewno nie zdąży na pierwszy gwizdek - napisał.








Na ten sam problem uwagę zwrócił dziennikarz TVP Sport Robert Błoński. - Niecałe dziesięć minut do rozpoczęcia spotkania, a PGE Narodowy... świeci pustkami. Sporo kibiców czeka przed bramami na wpuszczenie na obiekt - informował.






Kibice wściekli przez to, co działo się przed meczem. "Dajcie spokój"
Na organizatorów narzekali także sami kibice. "Super zorganizowane wejście na Stadion Narodowy. PZPN razem z resztą zamieszanych w organizację tego wydarzenia nadaje się do tarcia chrzanu", "PZPN, porażka. Ludzie płacą ciężkie pieniądze i nie obejrzą sporej części meczu. Byłem na meczu z Ukrainą, a więc mecz podwyższonego ryzyka i wszystko było sprawnie", "Dajcie spokój, przenieśmy kadrę na Śląski, a nie taki cyrk w Warszawie..." - pisali na platformie X.


Wzmożone kontrole to zresztą niejedyna kwestia, która przed spotkaniem rozwścieczyła kibiców. Sporą burzę wywołała także decyzja służb, aby stowarzyszenie "To My Polacy" nie mogło wnieść specjalnie przygotowanej oprawy. - Niezrozumiała decyzja. Piękna patriotyczna oprawa ma nie zostać wpuszczona na mecz na podstawie decyzji służb mundurowych - informowało stowarzyszenie ok. godz. 19:00.
Idź do oryginalnego materiału