W nocy w czwartku na piątek o godzinie 3:30 czasu polskiego Atletico Nacional podejmował na własnym stadionie Junior FC w 10. kolejce Primera A, czyli w najwyższej klasie rozgrywkowej piłki nożnej mężczyzn w Kolumbii. W pierwszej połowie kibice obejrzeli tylko jednego gola, a jego autorem był obrońca Atletiku Nacional Andres Roman. Po zmianie stron gospodarze gwałtownie podwyższyli prowadzenie za sprawą Marino Hinestrozy. Po jego trafieniu wydarzenia boiskowe zeszły jednak na dalszy plan.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki o hejcie: Słowa bolą, ale nie tych mizernych lamusów w Internecie
Mecz przerwany i niedokończony przez pseudokibiców. W ruch poszły maczety i noże
Jak informuje portal "Daily Mail", w 53. minucie pseudokibice drużyny Junior FC mieli wtargnąć na sektor, w którym znajdowali się fani Atletiku Nacional. Dwie minuty później sędzia Nolberto Ararat przerwał spotkanie, ponieważ między dwiema grupami chuliganów wywiązała się bójka. Mecz nie został dokończony. W użyciu były nie tylko pięści czy nogi, ale również maczety, noże oraz inne niebezpieczne przedmioty. "El Colombiano" podaje, iż ranny zostało ponad 20 osób. Poszkodowanym udzielono pomocy medycznej.
Kamery uchwyciły bójkę, a fragment nagrania pojawił się w mediach społecznościowych. Na opublikowanym filmie widać, jak jeden z chuliganów ranił drugiego nożem.
Na temat tego makabrycznego zdarzenia wypowiedział się Manuel Villa, sekretarz ds. bezpieczeństwa miasta Medellin. - Piłka nożna powinna być świętem pokoju i kultury - powiedział Villa, cytowany przez "Daily Mail". - jeżeli ktoś tego nie rozumie, nie ma dla niego miejsca w piłce nożnej. To nie są fani, tylko przestępcy i tak powinni być traktowani. Zostaną nałożone odpowiednie sankcje - dodał.
Atletico Nacional po dziewięciu rozegranych meczach zajmuje siódme miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 16 punktów. Junior FC z kolei plasuje się na 12. pozycji i ma 12 "oczek" na koncie.