Były piłkarz Lecha zobaczył, co napisała Legia. "To powinna być dyscyplinarka"

54 minut temu
Legia Warszawa bez zwycięstwa w ósmym meczu z rzędu! Tym razem Wojskowi zremisowali z Motorem w Lublinie 1:1. Na bramkę Czubaka z rzutu karnego odpowiedział Augustyniak. W doliczonym czasie szalę zwycięstwa mógł przechylić Rajović, ale fatalnie skiksował. Duńczyka po tej sytuacji w obronę wziął Dariusz Formella, który skrytykował pracowników Legii obsługujących konta w mediach społecznościowych.
Oddanie drużyny pod opiekę Inakiego Astiza wydaje się jednym z większych błędów działaczy Legii. Hiszpan nie wykorzystał szansy od losu. Choć nie wydaje się to możliwe, wyniki stołecznego zespołu pogorszyły się po zwolnieniu Edwarda Iordanescu.

REKLAMA







Zobacz wideo Transfer Marcina Bułki upadł na ostatniej prostej! "BYŁO MI WSTYD"



Mecz z Motorem miał być przerwaniem fatalnej serii wyników. Ostatnie zwycięstwo Legii to październikowy pojedynek Ligi Konferencji z Szachtarem Donieck. Było to jeszcze za kadencji rumuńskiego szkoleniowca. Tymczasowa praca Astiza ani nie jest tymczasowa - bo trwa już ponad miesiąc - ani nie jest też dobra, bo pod jego wodzą Wojskowi zremisowali trzykrotnie oraz ponieśli trzy porażki.


Koszmar Legii w ostatniej minucie
W Lublinie zaczęło się po myśli gospodarzy. Nieporozumienie Piątkowskiego i Kapuadiego wykorzystał Fabio Ronaldo, który wpadł w pole karne, a następnie został sfaulowany przez ratującego sytuację Tobiasza. Rzut karny na bramkę zamienił Karol Czubak. W 25. minucie było 1:1, gdy Rafał Augustyniak wykorzystał dośrodkowanie debiutującego Arreiola. Piłkę przed strzałem 32-latka podbił jeszcze Mileta Rajović.
I właśnie Rajović mógł dać Legii wyczekiwane od przeszło miesiąca zwycięstwo. Duńczyk w ostatnim czasie zawodzi - ostatnią bramkę strzelił we wrześniu. Dostał szansę na przełamanie swojej złej passy - a jednocześnie, całej drużyny. W 92. minucie otrzymał on cudowną piłkę od Jakuba Żewłakowa, ale w niewytłumaczalny sposób nie wykorzystał idealnej sytuacji. Z pięciu metrów trafił prosto w Brkicia. Na twitterowym profilu Legii pojawił się wpis, który oddawał szok po tym, gdy piłka opuściła boisko.






Formella broni Rajovicia. "Wiem, iż ludzie wymagają..."
Tweet ten nie spodobał się byłemu piłkarzowi Lecha. Dariusz Formella mocno skrytykował pracowników warszawskiego klubu, wspierając Rajovicia w ciężkich chwilach. "Ogólnie prowadzenie socjali w ten sposób i napuszczanie kibiców i ludzi na swoich zawodników tymi trzema kropkami i pisaniem, iż nie strzelił, to powinna być dyscyplinarka w sekundę. Gość ma ciężki czas i wiem, iż ludzie wymagają, ale coś takiego z oficjalnego konta to żart i to nieśmieszny" - napisał na Twitterze Formella.











W tym roku Legia będzie mieć jeszcze cztery okazje na przełamanie złej passy. W Ekstraklasie dwukrotnie zmierzy się z Piastem Gliwice. Jedno z tych spotkań zostało przełożone z początku sezonu. Z kolei w Lidze Konferencji Wojskowych czekać będzie wyjazd do Armenii na mecz z Noah oraz domowe starcie z gibraltarskim Lincoln Red Imps.
Idź do oryginalnego materiału