- Mam wrażenie, iż klub mnie poświęcił. Tak właśnie się czuję. Ktoś chciał, abym to ja poniósł całą winę za obecną sytuację. Latem otrzymałem od klubu wiele obietnic, a ostatnio w trzech kolejnych meczach byłem na ławce rezerwowych - mówił Mohamed Salah po meczu Liverpoolu z Leeds United (3:3). - Wielokrotnie mówiłem, iż mamy dobre relacje z Arne Slotem, a teraz nie mamy żadnych. Myślę, iż ktoś nie chce mnie w klubie - dodawał. Te słowa jeszcze podgrzały atmosferę przed hitem Ligi Mistrzów z Interem Mediolan.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Bułka nagle stracił przytomność. "Łóżko było całe mokre"
Egipcjanin na początku sezonu nie przypomniał wielkiej gwiazdy z poprzednich rozgrywek, na czym mocno ucierpiały wyniki zespołu. Choć to niejedyny powód, dla którego mistrzowie Anglii zawodzą - w piątej kolejce fazy ligowej LM polegli 1:4 z PSV, a plamę chcieli zmazać w starciu z Interem Mediolan, który chciał się poprawić po bolesnej porażce 1:2 z Atletico Madryt (gol stracony w doliczonym czasie gry).
Liverpool zagrał z Interem Mediolan bez ukaranego Mohameda Salaha. Szybkie wejście Piotra Zielińskiego
Piotr Zieliński zaczął na ławce rezerwowych, ale siedział na niej tylko 11 minut. Wtedy wszedł za Hakana Calhanoglu, który doznał urazu. Po chwili na murawie leżał też Andrew Robertson po ostrym wejściu Lautaro Martineza, ale Szkot się pozbierał.
Zobacz też: Raków podjął decyzję ws. Papszuna! Klamka zapadła
Kwadrans później problemy zdrowotne zaczął sygnalizować Francesco Acerbi, którego zmienił Yann Bisseck. Potem rzut rożny miał Liverpool, a skończyło się trafieniem Ibrahimy Konate. Jednak sędziowie skrupulatnie sprawdzali tę sytuację i zobaczyli, iż zanim do Francuza dotarło dogranie Virgila van Dijka, piłka trafiła w rękę Hugo Ekitike. A to przekreślało gola.
Po tej sytuacji Inter trochę się przebudził. Dwa strzały oddał Zieliński, a tuż przed końcem doliczonego czasu gry bardzo groźnie główkował Martinez, którego zatrzymał Alisson. Przez to do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.
Piotr Zieliński zabawił się z mistrzem świata w Lidze Mistrzów. Inter Mediolan może się wściekać, Liverpool triumfuje
Druga połowa zaczęła się bardzo słabo. Jakość strzałów z obu stron pozostawiała wiele do życzenia, a ozdobą gry była "siatka", jaką Zieliński założył w 64. minucie Mac Allisterowi, mistrzowi świata (notabene strzelił gola Polakom w wygranym 2:0 meczu grupowym na mundialu w Katarze).
Przez pół godziny trudno było wskazać lepszy zespół. Dopiero w ostatnim kwadransie zaczął przeważać Liverpool, któremu dopisało szczęście. Bo tak należy nazwać bardzo nierozważne zagranie bezbłędnego do tej pory Alessandro Bastoniego, który w polu karnym przesadził z trzymaniem za koszulkę rezerwowego Floriana Wirtza. Po weryfikacji VAR sędzia Felix Zwayer podyktował rzut karny, a Dominik Szoboszlai był bezbłędny. W końcówce Inter nic już nie zdziałał i poniósł drugą z rzędu porażkę w LM, natomiast Liverpool poprawił sobie nastroje po ostatnich wpadkach oraz zamieszaniu wokół Salaha.
Szósta kolejka fazy ligowej Ligi Mistrzów: Inter Mediolan - Liverpool 0:1
gol: Dominik Szoboszlai 88' (k.)
Po tym spotkaniu Inter i Liverpool mają po 12 pkt, ale ci pierwsi są na piątym miejscu w tabeli, a drudzy na ósmym ze względu na różnice w bilansie bramkowym. W następnej kolejce mediolańczycy podejmą Arsenal (20 stycznia), a liverpoolczycy zagrają na wyjeździe z Olympikiem Marsylia (21 stycznia).
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU

1 godzina temu














