Burza po słowach polskiego skoczka. "Chciałem zakończyć rozmowę"

1 godzina temu
- Zapraszam na skocznię - te słowa Aleksandra Zniszczoła zostały odebrane jako odpowiedź i zarazem zaproszenie krytyków, by sami spróbowali swoich sił w skokach narciarskich. Skoczka po tej wypowiedzi spotkała jeszcze większa fala krytyki, a sam zainteresowany w rozmowie ze Skijumping.pl postanowił nadać swoim słowom nieco szerszy kontekst. - To było pytanie, które mnie zaskoczyło. Po prostu chciałem zakończyć rozmowę - tłumaczył Zniszczoł.
Napisać, iż 31-latek zaliczył słabe wejście w sezon, to jak nie napisać nic. Po pięciu konkursach Pucharu Świata ma na koncie zero punktów, za to dwa razy choćby nie przeszedł kwalifikacji. Oliwy do ognia dolewa fakt, iż poprzednie dwa sezony były w wykonaniu Zniszczoła najlepszymi w karierze. Mimo to, w marcu nie szczędził on gorzkich słów pod adresem Thomasa Thurnbichlera, którego zwolnienie już po fakcie nazywał bardzo dobrą decyzją. - Jestem z niej bardzo zadowolony. Moim zdaniem Maciek Maciusiak już dawno powinien objąć to stanowisko - mówił przed kamerą Eurosportu po ostatnim konkursie w Planicy.

REKLAMA







Zobacz wideo Gorąco wokół polskich skoków. Chodzi o skład na igrzyska



Tak Zniszczoł tłumaczy swoje "zaproszenie". "Przyjdźcie, pooglądajcie, oceńcie warunki"
Po takiej wypowiedzi pod koniec zeszłego sezonu Zniszczoł został uznany za jednego z głównych prowodyrów zwolnienia Austriaka. W rok olimpijski Polak wkraczał więc z trenerem, któremu udzielił wsparcia, a także lepszą atmosferą w grupie. Te zmiany jednak nijak nie przełożyły się na wyniki. A jeżeli już, to na gorsze. Zniszczoł z kolei jest powszechnie krytykowany, a choćby wyśmiewany przez fanów, pytających w mediach społecznościowych, czy pomimo braku punktów w PŚ chociaż klimat w zespole jest fajny. Dlatego też, po kolejnym braku awansu do drugiej serii, w rozmowie z Michałem Chmielewskim z TVP Sport odparł: - Zapraszam na skocznię.


Te słowa wywołały burzę, a wielu odebrało je niczym niedorzeczny argument skoczka, sprowadzający się do stwierdzenia: skoro sami nie skaczecie, to nie możecie krytykować. Tym razem sam zainteresowany w rozmowie ze Skijumping rozwinął swoją wypowiedź.
Zniszczoł: - To było pytanie, które mnie zaskoczyło. Po prostu chciałem zakończyć rozmowę. Jesteśmy na zawodach. Zapraszam na skocznię, przyjdźcie, pooglądajcie, oceńcie warunki, kupcie bilety na zawody. Nie cała, ale opinia publiczna jest ukierunkowana krytycznie do mnie. W takiej sytuacji zaproszenie na skocznię będzie inaczej odebrane... Po prostu tego nie rozumiem.


Czy takie tłumaczenie Zniszczoła przekona opinię publiczną do innej interpretacji jego słów? Śmiemy wątpić, bowiem warunki w pięciu konkursach panowały różne, ale czy z wiatrem w plecy, czy pod narty nie uległo zmianie to, iż 31-latek na razie w żadnych nie poradził sobie na tyle dobrze, by zdobyć chociaż punkt. Innymi słowy, ocena warunków panujących na obiekcie może być różna i nie trzeba w tym celu udać się pod skocznię, zaś analiza postawy Zniszczoła w tym sezonie wypada jednoznacznie negatywnie.



Zniszczoł odniósł się do Planicy i atmosfery w grupie
We wywiadzie dla Skijumping Zniszczoł powrócił także do wspomnianej Planicy i swojej opinii, którą wygłosił na temat Thurnbichlera: - Uważałem, iż nie powiedziałem nic innego, co było powiedziane wcześniej przez Adama Małysza, Thomasa Thurnbichlera czy inne osoby. Nie powiedziałem niczego innego, a opinia publiczna oparła się o mnie. Dało mi to popalić. Nie jest to miłe. [...] Od razu po wybuchu afery napisałem do Thomasa, iż nie chciałem powiedzieć niczego złego. Bądźmy ludźmi, szanujmy się. Nie była to łatwa sytuacja i wiem, iż ciągnie się to za mną do teraz.
Skoczek odniósł się także do mitycznej "atmosfery w zespole", czyli określenia, które prawdopodobnie na długo będzie mu towarzyszyło: - Dobra atmosfera jest ważnym czynnikiem w skokach narciarskich. Teraz podróżowaliśmy razem bardzo długo. Bez niej jeden kląłby na drugiego i nie wspierałby innych w trudnych momentach, które przeżywamy teraz. W sobotę punktował tylko jeden zawodnik. Jeszcze przed Planicą o atmosferze w grupie mówili Adam czy Thomas. Ja też powiedziałem o atmosferze, iż jest ważnym elementem.
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU.
Idź do oryginalnego materiału