Boniek nie zamierza milczeć ws. Polaków. "Tragedia"

56 minut temu
Po losowaniu grup przyszłorocznego mundialu pojawiały się komentarze, iż potencjalna grupa reprezentacji Polski jest najnudniejsza, bo brakuje egzotycznej drużyny czy też rywali, z którymi dawno nie graliśmy lub dawno nie było ich na wielkiej imprezie. Zbigniew Boniek nie jest zaskoczony takimi opiniami, bo sam patrzy podobnie na losowanie. - Dla mnie to jest grupa tragiczna - rzucił wprost na kanale YouTube "Prawda Futbolu".
Holandia, Japonia i Tunezja - to potencjalni rywale Polski na mundialu 2026. Ale najpierw Biało-Czerwoni muszą przejść swoją ścieżkę barażową w marcu, a zagrają w niej najpierw z Albanią, a potem z lepszym z pary Ukraina - Szwecja. Mecz z Albańczykami odbędzie się w Warszawie, natomiast potencjalny finał baraży zagra na wyjeździe - w miejscu wskazanym przez Ukrainę lub Sztokholmie.

REKLAMA







Zobacz wideo Transfer Marcina Bułki upadł w ostatniej chwili! Wstrząsająca historia



Boniek krytykuje losowanie grupy Polaków
Po raz kolejny w ciągu ostatnich kilku lat możemy zagrać istotny mecz z Holandią. Rywalizowaliśmy z nią w Lidze Narodów w 2020 i 2022 roku, na Euro 2024 i eliminacjach do najbliższych mistrzostw świata. Jest zatem perspektywa na łącznie osiem meczów z "Oranje" w ciągu sześciu lat. W tym czasie nie wygraliśmy z nią ani razu. Trzykrotnie remisowaliśmy, czterokrotnie przegraliśmy.
Jest też szansa na pierwszy mecz z Japonią od mundialu w Rosji w 2018 r., kiedy starciem z nią kończyliśmy fazę grupową. Udało się wygrać skromnie 1:0 po golu Jana Bednarka. Ale tamto spotkanie zostało uznane za mecz hańby, bo Japonię taki wynik zadowalał i dawał jej awans do 1/8 finału, dlatego nie naciskała na Polskę. Biało-Czerwoni także nie rzucali się do ataków i nie narzucali tempa.
Z kolei z Tunezją możemy zagrać pierwszy raz od 1985 r. Wówczas w meczu towarzyskim Polska przegrała 0:1. Ale Tunezyjczycy nie są uznawani powszechnie za egzotyczną drużynę. Regularnie pojawiają się na wielkich turniejach i są co najmniej w ćwierćfinale Pucharu Narodów Afryki.


Zbigniew Boniek wprost przyznał, iż nie jest zadowolony z wyników losowania fazy grupowej dla Polski, bowiem potencjalna grupa Biało-Czerwonych w ogóle nie jest dla niego atrakcyjna. Narzekał na ponowne wylosowanie Holandii. Znowu kończymy rywalizację w grupie meczem z Japonią, więc jest ryzyko powtórki z 2018 r. Tunezja nie jest rywalem rozpalającym wyobraźnię.



- Grupa mi się w ogóle nie podoba. Tragedia. Dla mnie to jest grupa tragiczna. Jedziesz na mundial i masz grać po raz enty z Holandią, znowu masz grać z Japonią. Pamiętasz pewnie ten słynny mecz 1:0, gdzie na koniec było to słynne Błaszczykowski - Grosicki? Japończycy przegrywali, ale nie chcieli nas atakować, grali na utrzymanie się przy piłce. Mogli przegrać tylko 0:1. Ta grupa mi nic nie mówi. Wolę inną grupę, gdzie zobaczyłbym drużyny, z którymi nie graliśmy - skomentował na kanale YouTube "Prawda Futbolu".


Pierwszy potencjalny mecz Polski odbędzie się w Monterrey 15 czerwca o godzinie 4:00 czasu polskiego. Wówczas w Meksyku będą godziny wieczorne 14 czerwca. Poniekąd Boniek zazdrości Polsce, iż nie będzie musiała grać w środku dnia, w meksykańskim upale. Pamięta mundial z 1986 r. Polska grała wówczas trzy mecze w Monterrey, wszystkie w środku dnia.
Zobacz też: Tenisistka zaszokowała wszystkich. Najpierw powiększenie piersi, a teraz to
- Myśmy grali trzy mecze w Monterrey, a Polacy tutaj zagrają jeden mecz w Monterrey. To będzie 20:00, więc słońca nie będzie. Ja pamiętam, myśmy tam piekło przechodzili - wyznał. Dodał też, iż ze względów logistycznych radziłby szukać bazy bliżej Houston i Dallas, gdzie czekają nas kolejne ewentualne mecze w grupie.








Mistrzostwa świata rozpoczną się 11 czerwca od meczu Meksyk - RPA. Zakończoną się 19 lipca.
Idź do oryginalnego materiału