Valentino Rossi to legendarna persona w motosporcie. Słynny włoski mistrz świata od 2014 roku organizuje specjalny wyścig dla zaproszonych osób, gdzie ścigają się największe nazwiska z całego świata. Tym razem na ranczu Rossiego w Tavullii doszło do historycznego wydarzenia, ponieważ po raz pierwszy w historii wystartowali żużlowcy. Daniel Bewley oraz Chris Holder wystartowali w La 100km dei Campioni i pokazali się z dobrej strony.
Wielkie wyróżnienie
Daniel Bewley i Chris Holder nie kryli swojego zainteresowania motosportem czy motocrossem. Brytyjczyk sam wystartował w zawodach Flat Tracku w Manchesterze czy regularnie startuje na motocrossie podczas przerwy między sezonami. Bewley próbował swoich sił choćby na… piasku, startując na motocyklu skrojonym pod grasstrack. Holder natomiast również ścigał się na motocrossie, więc rywalizacja na Dirt Tracku dla ich obu to było coś wyjątkowego.
Zawodnicy rywalizowali w parach, zmieniając się co kilka okrążeń. Najlepsi na linii mety okazali się Francesco Bagnaia oraz Augusto Fernandez, którzy powinni być dobrze znani kibicom MotoGP. Daniel Bewley zajął trzynaste miejsce, startując w duecie z Andrea Mantovani – mistrzem MotoE. Duet stracił blisko okrążenie do zwycięzców, co można uznać za dobre osiągnięcie. Chris Holder natomiast zakończył zmagania na dziewiętnastym miejscu, startując w parze z innym Włochem – Biagio Miceli. Drużyna byłego żużlowca ROW-u Rybnik straciła natomiast trzy okrążenia do zwycięzców.
Świetne wydarzenie
Wiele światów spotkało się na jednym Ranczu we Włoszech. Samo zaproszenie na rozgrywane od 2014 zawody to wielkie wyróżnienie, ale również okazja do poznania innego świata. Tym bardziej, iż Dirt Track nie jest wielce oddalony od żużla, a stanowił choćby jego początek.
Chris Holder



![Matulka celuje w starty w Europie [WYWIAD]](https://rallypl.com/wp-content/uploads/2025/09/001-4.jpg)










