Adrian Bartosiński mimo porażki nie stracił pewności siebie. Zapowiedział, iż kolejni rywale nie będą na niego gotowi.
Mistrz kategorii półśredniej do gali KSW 100 był niepokonany. Po świetnej rundzie zlekceważył jednak doświadczonego Mameda Khalidova, który wykorzystał swoją przebiegłość. Chociaż w parterze weteran został zdominowany, to w drugiej odsłonie udało mu się poddać „Bartosa”.
Bartosiński odpowiada Grzebykowi
Reprezentant Octopusa Łódź początkowo okazał ogromne emocje i rozczarowanie. Była to jego pierwsza zawodowa porażka, jednak zdaniem wielu kibiców oraz ekspertów, może ona pozytywnie wpłynąć na zawodnika. Bez presji i z dodatkową motywacją powinien on być znacznie bardziej niebezpieczny.
Zapowiedział, iż nadchodzi „Bartos” w wersji 2.0, a przy okazji ostatniego wywiadu dla kanału Klatka po Klatce skomentował również postawę Andrzeja Grzebyka. Panowie mieli okazję zmierzyć się na KSW 67, kiedy to w drugiej rundzie Adrian poddał „Double Champa”.
Nie ma wątpliwości, iż teraz dojdzie do ich rewanżu, a Bartosiński zamierza odegrać się na Grzebyku, który cieszył się z jego porażki. Mistrz zapewnił, iż przegrana nie podłamała go psychicznie, o czym Andrzej dowie się już niedługo.
– A uważam, iż on się tak mnie boi, iż wolał, żebym przegrał z Mamedem, bo myśli, iż to coś zmieni, iż ja będę słabszy psychicznie albo fizycznie na walce z nim i on będzie miał łatwiejszą drogę. Nie lepiej dla niego byłoby, żebym ja wygrał z Mamedem, a on wygrał ze mną?
– “Double Champ” po następnej walce będzie żałował tego, iż cieszył się z mojej przegranej. “Double Champ” wjeżdża pod jadący pociąg, ale jeszcze o tym nie wie.