Adrian Bartosiński odpowiedział na słowa Andrzeja Grzebyka, mistrz KSW w kategorii półśredniej zamierza zmiażdżyć pretendenta.
Zarówno Adrian Bartosiński jak i Andrzej Grzebyk weszli do okrągłej klatki KSW podczas jubileuszowej gali KSW 100 w Gliwicach. Bartosiński przegrał w walce wieczoru z legendarnym Mamedem Khalidovem natomiast Grzebyk sięgnął po zwycięstwo w starciu z młodym Wiktorem Zalewskim.
Jeszcze w trakcie gali KSW 100 Grzebyk zapowiadał, iż Mamed napocznie Bartosa zabierając mu zero z rekordu, a on sam zwieńczy dzieła zniszczenia podczas rewanżowej walki o mistrzowski pas dywizji półśredniej.
Teraz Adrian Bartosiński odpowiedział na te słowa byłego podwójnego mistrza FEN w programie Klatka po Klatce prowadzonym przez dziennikarza Artura Mazura.
– jeżeli Double Champ biłby się z Mamedem, a ja wiedziałbym, iż biję się z nim w następnej walce, to chciałbym bardzo, żeby on wygrał z Mamedem, bo jak ja z nim wygram, to wiem, iż zabieram Mameda i jego.
– A uważam, iż on się tak mnie boi, iż wolał, żebym przegrał z Mamedem, bo myśli, iż to coś zmieni, iż ja będę słabszy psychicznie albo fizycznie na walce z nim i on będzie miał łatwiejszą drogę. Nie lepiej dla niego byłoby, żebym ja wygrał z Mamedem, a on wygrał ze mną?
Bartosiński zasugerował, iż zamierza się odpłacić Grzebykowi za to, iż ten cieszył się z jego przegranej. Adrian wierzy, iż ma teraz dodatkową motywację by rozjechać Andrzeja.
– Double Champ po następnej walce będzie żałował tego, iż cieszył się z mojej przegranej. Double Champ wjeżdża pod jadący pociąg, ale jeszcze o tym nie wie.